Rozczarowani po odpadnięciu z krajowego pucharu byli po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze Kolejorza. Poznaniacy przegrali trzema bramkami i już na pierwszym meczu zakończyli udział w Pucharze Polski.
- Wstyd. Nic nie zrobiliśmy. Pierwsza połowa była dramatyczna. Wiemy, że potrafimy grać. Przed przerwą pokazaliśmy, jak nie należy grać w piłkę. Dramat. Nic już nie wymyślimy. Jeden mecz zaważył na tym, że już nas nie ma w Pucharze Polski. To był mecz, że niby próbowaliśmy, ale nic nie chciało wyjść. W pierwszej połowie byliśmy sfrustrowani, że nic nie wychodziło. Skończyliśmy porażką. Trzeba szybko podnieść głowę do góry
- Więcej będziemy wiedzieli, jeśli obejrzymy ten mecz i go przeanalizujemy. Dużo było rzeczy złych w tym spotkaniu. Pogoń była dużo lepszym zespołem. Musimy wyciągnąć wnioski i zagrać lepiej w sobotę. Mieliśmy jedną-dwie sytuacje, ale to za mało, żeby wygrać. Pogoń miała więcej sytuacji i wygrała.
- Oczywiście spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, szczególnie biorąc od uwagę to, jak zaczęliśmy ligę. To był pewnie ostatni moment, żeby wrócić na właściwe tory. To było dobre spotkanie w naszym wykonaniu, zarówno w obronie, jak i ataku. Nie możemy jednak stać w miejscu, cały czas musimy eliminować wszelkie mankamenty w naszej grze. Lech chyba nie spodziewał się tego, że aż tak konsekwentnie zagramy podczas pierwszej połowy. W jej trakcie mogliśmy zdobyć więcej bramek i rozstrzygnąć losy spotkania. W szatni powiedzieliśmy sobie, że trzeba strzelić trzeciego gola i tak też się stało. Nie skupiamy się jeszcze na następnych meczach pucharowych, teraz trzeba wygrać w lidze z Lechią Gdańsk.
Zapisz się do newslettera