Rozczarowani po czwartkowym meczu są piłkarze Kolejorza. Podopieczni trenera Nenada Bjelicy zremisowali 2:2 z FC Utrecht i ostatecznie pożegnali się z europejskimi pucharami. Zapraszamy do poznania pomeczowych opinii zawodników obu drużyn.
- Bardzo zależało nam na wygraniu tego spotkania. Dziś o wyniku końcowym niestety zadecydowało przede wszystkim szczęście. Mieliśmy większe posiadanie piłki, dobrze graliśmy piłką, atakowaliśmy i oddawaliśmy dużo strzałów. Zostawiliśmy dziś na boisku całe serce, to naprawdę było widać i to jest bardzo ważne. Myślę, że zdominowaliśmy Utrecht i dziś tylko jedna drużyna była na murawie. Niestety piłka jest taka, że czasem przegrywa lepsza drużyna.
- Jesteśmy zmęczeni po tym meczu, ale zrealizowaliśmy zadanie, które przed sobą postawiliśmy. Cieszymy się, bo awansowaliśmy. To był trudny dwumecz, bo Lech postawił nam wysoko poprzeczkę. Osiągnęliśmy swój cel. Czuję się po tym meczu świetnie. Tym bardziej, że zdobyłem bramkę. Strzeliłem już bardzo szybko i szczerze mówiąc uderzenia głową to nie jest moja mocna strona.
- Wszyscy daliśmy z siebie naprawdę bardzo dużo. Niestety to nie wystarczyło, żeby awansować do kolejnej rundy. Szybko straciliśmy bramkę, ale to dobrze na nas podziałało. Wiedzieliśmy, że musimy zdobyć dwie bramki, by awansować. Dzięki temu musieliśmy grać ofensywnie. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy swojej przewagi w pierwszej połowie. Byliśmy lepsi w każdym aspekcie i przeważaliśmy.
- Nie wiem czy stracona bramka na nas tak podziałała, ale w pierwszej połowie mieliśmy mecz pod kontrolą. Rywal prowadził, ale to my przeważaliśmy. Ciężko jednak po tym meczu coś powiedzieć. Zagraliśmy dobre spotkanie, ale nie awansowaliśmy dalej i to nas najbardziej boli.
Zapisz się do newslettera