Zadowoleni po wysokim zwycięstwie z Arką Gdynia są piłkarze Kolejorza. Mimo tego, że spotkanie kończyli w osłabieniu, nie pozwolili rywalom na wiele. Dzięki wygranej poprawili swoją pozycję w tabeli. Awansowali na pozycję lidera, którą utrzymają co najmniej do meczu Legia - Zagłębie. Zapraszamy do sprawdzenia opinii zawodników po meczu.
- Arka to nie jest słaby zespół. Od przyjścia trenera Ojrzyńskiego grają niezłą piłkę i są ciężkim zespołem do ugryzienia. To było widać w tym meczu. Fajnie, że strzeliliśmy bramkę po stałym fragmencie. Po czerwonej kartce grało się ciężej, ale zdobyliśmy drugiego i trzeciego gola i przekonująco wygraliśmy. Super, że zespół tak zareagował na czerwoną kartkę. Wyglądało to jakbyśmy grali po jedenastu. Fajnie, że wygraliśmy drugi mecz ligowy z rzędu.
- Miałem nadzieję, że po tej czerwonej kartce ruszymy do przodu i postaramy się odwrócić losy spotkania. Tak się jednak niestety nie stało i tracimy ważne trzy punkty. Musimy w przerwie na mecze reprezentacji potrenować nad stałymi fragmentami gry w defensywie. Nie może tak być, że tracimy trzy bramki w meczu właśnie z rzutów rożnych czy wolnych. Nie może tak być, że jest nas bodaj siedmiu czy ośmiu w polu karnym, zawodników Lecha czterech bądź pięciu i strzelają nam bramkę. Podczas stałych fragmentów gry w defensywie mamy przydzielone krycie jeden na jeden. Tak nam trener określił i tak staramy się grać. Jednak powtórzę raz jeszcze, że teraz musimy usiąść i to wszystko przeanalizować, by wyeliminować te błędy w następnych spotkaniach. Dziś się tych błędów nie ustrzegliśmy i zasłużenie przegraliśmy.
- Gdy prowadziliśmy 1:0 i sędzia pokazał czerwoną kartkę Maciejowi Gajosowi, wkradło się trochę nerwów w nasze poczynania. Po bramce "Makiego" na 2:0 uspokoiliśmy grę. Dzięki temu zdobyliśmy jeszcze jedną bramkę i wywalczyliśmy trzy punkty. Niemal całą drugą połowę graliśmy w osłabieniu. Musieliśmy się bronić i to nam się udawało. Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania, bo 3:0 wygląda pięknie i gładko, a tak do końca nie było.
- Wszystko było dobrze. Na początku nie graliśmy zbyt szybko, ale byliśmy blisko rywala, nie pozwalaliśmy mu na dużo. Nie był to łatwy początek, ale po bramce grało nam się lepiej. W pierwszej połowie dominowaliśmy. Drugą rozpoczęliśmy dobrze, a po czerwonej kartce było... pamiętasz Wisłę Płock? Czułem się podobnie. Cofnęliśmy się. Zagraliśmy dobrze, stworzyliśmy szanse na zdobycie bramki i je wykorzystaliśmy. Możemy mówić różne rzeczy o meczu. Wygraliśmy 3:0, a ten wynik pokazuje wszystko.
Zapisz się do newslettera