Luis Henriquez, Bartosz Ślusarski oraz Mateusz Możdżeń po meczu Lech Poznań - Wisła Kraków, który zakończył się wygraną Kolejorza 2:0.
Luis Henriquez
Rzadko zdarza mi się strzelać gole prawą nogą, ale w tym roku zrobiłem to już po raz drugi. Wcześniej ta sztuka udała mi się pół roku temu w reprezentacji Panamy. Mimo niesprzyjających warunków zagraliśmy dobry mecz. Strzeliliśmy dwa gole i zasłużenie wygraliśmy. Teraz czeka nas jeszcze ciężkie spotkanie w Bydgoszczy, które też będziemy chcieli wygrać, by dobrze zakończyć ten rok kalendarzowy.
Bartosz Ślusarski
Spodziewałem się nieco więcej po Wiśle, a tak naprawdę goście nie potrafili nam poważnie zagrozić. Nawet gdy prowadziliśmy jedną bramką czuliśmy, że mamy mecz pod kontrolą. W takich warunkach nie trudno jednak o przypadkowe trafienie, dlatego dobrze, że strzeliliśmy drugiego gola i całkowicie uspokoiliśmy sytuacje. Byliśmy zespołem lepszym i zasłużenie wygraliśmy.
Mateusz Możdżeń
Przy takiej pogodzie i stanie nawierzchni ogromną rolę odgrywają cechy wolicjonalne. My byliśmy bardzo dobrze nastawieni do tego spotkania i udało nam się zdominować rywala. Nie było łatwo, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy mocno padał śnieg i niewiele było widać. Przypominał się mecz z Juventusem. W drugiej odsłonie warunki były lepsze i udało nam się strzelić dwa gole i zapewnić sobie ważne trzy punkty.
Zapisz się do newslettera