Filip Marchwiński w pierwszy ekstraklasowy weekend został bohaterem nie tylko Lecha Poznań, ale również całej ligi. Pomocnik Kolejorza został bowiem wybrany przez Canal+ najlepszym piłkarzem pierwszej kolejki. 21-latek ustrzelił swój pierwszy dublet w pierwszej drużynie - jego dwa gole dały cenną wygraną na wyjeździe z Piastem Gliwice (2:1).
Gwoli ścisłości należy od razu dodać, że w seniorskiej piłce to nie pierwsze dwie bramki w jednym meczu zdobyte przez piłkarza, który od tego sezonu występuje w koszulce z numerem 10. W rezerwach Kolejorza w drugiej lidze trafił dwukrotnie przeciwko Stali Rzeszów (5:1) w sezonie 2020/2021. Teraz jednak wartość osiągnięcia jest oczywiście nieporównanie większa.
- Ja wciąż twardo stąpam po ziemi - mówi jednak w rozmowie z dziennikarzami Filip, który ma ostatnio świetną serię. Dość powiedzieć, że w ostatnich pięciu kolejkach PKO BP Ekstraklasy wbił aż pięć goli! - Zauważam oczywiście ten mój progres, bardzo cieszę się z tego dubletu, który dał nam ważne zwycięstwo na początku sezonu - dodaje.
Co ciekawe, jak zauważył użytkownik Twittera wikilech, to czternasty przypadek w klubowej historii Lecha, kiedy zawodnik zdobywa co najmniej dwie bramki w pierwszej kolejce Ekstraklasy. Poprzednio zdarzyło się to na starcie mistrzowskiego sezonu 2014/2015, kiedy Vojo Ubiparip zaliczył hat-tricka z Piastem Gliwice (4:0).
#LechStats????
— wikilech - Encyklopedia Lecha Poznań (@wikilech_pl) July 23, 2023
Więcej niż jeden gol w inauguracyjnej kolejce Ekstraklasy: pic.twitter.com/cOP88nqo8H
- Wbiłem dwa gole, cieszy mnie to niesamowicie, ale jeszcze bardziej trzy punkty dla drużyny. Która bramka ładniejsza? Sam nie wiem, ale chyba ta pierwsza, bo ładnie poszukałem tego dalszego słupka bramki i trafiłem idealnie. Dziś jestem dumny też z tego, że mogłem w trakcie meczu nosić kapitańską opaskę. Dla wychowanka to jest wielka sprawa - podkreśla Marchwiński, który pierwszy raz miał okazję być kapitanem niebiesko-białych na murawie. Niedawno zresztą znalazł się również w radzie drużyny.
Lech wywalczył cenne trzy punkty w Gliwicach przeciwko Piastowi (2:1). - Najbardziej cieszę się z reakcji, jaką pokazaliśmy na boisku. Przegrywaliśmy do przerwy 0:1, a po zmianie stron zagraliśmy zupełnie inaczej, przede wszystkim skutecznie. Jasne, potem przy wyniku 2:1 mieliśmy trochę szczęścia, ale ono sprzyja lepszym. Dla nas najważniejsze było to, żeby na początek sezonu odnieść zwycięstwo, obojętnie w jakim stylu. Po tym drugim golu cofnęliśmy się i Piast wysoko zawiesił poprzeczkę, ale też pokazaliśmy charakter - opowiada 21-letni ofensywny pomocnik.
W pierwszej kolejce wygrała czołowa czwórka z poprzedniego sezonu. – Rozmawialiśmy nawet w szatni o tym, że każdy z tego TOP 4 zrobił pokaz siły. Każdemu wyszedł mecze, więc ta walka o mistrzostwo Polski zapowiada się bardzo ciekawie. Dobrych drużyn w naszej lidze nie brakuje i będzie wiele twardych i emocjonujących spotkań - podsumowuje lechita.
Zapisz się do newslettera