Piłkarze Lecha Poznań o dziewiąte z rzędu zwycięstwo na wyjeździe powalczą w Gliwicach. Rywalem podopiecznych Mariusza Rumaka będzie największa rewelacja rozgrywek. Przed rozpoczęciem sezonu chyba nikt nie spodziewał się, że po 21 meczach Piast będzie zajmował piąte miejsce w ligowej tabeli.
- Patrząc na wyniki Piasta i jego miejsce w tabeli, to rzeczywiście trzeba stwierdzić, że to największa niespodzianka tego sezonu. Do tego gliwiczanie grają zupełnie nieźle, punktują i u siebie i na wyjazdach. Szykuje się więc dobry mecz - uważa obrońca Lecha Poznań Hubert Wołąkiewicz.
Piast jest jedną z trzech drużyn, która w tym sezonie nie zdobyła punktów przy Bułgarskiej. Gliwiczanie jesienią przegrali w Poznaniu 0:4, choć do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. - Pamiętam, że w tamtym spotkaniu przy stanie 0:0 to Piast miał groźne sytuacje. Poza tym od jesiennego meczu nabrali większego doświadczenia. Teraz są dodatkowo zbudowani zwycięstwem na terenie Wisły i czeka nas w Gliwicach ciężka przeprawa - mówi pomocnik Lecha Poznań Łukasz Trałka.
Mimo nadspodziewanie dobrej postawy Piasta, faworytem poniedziałkowego spotkania będą celujący w mistrzowski tytuł poznaniacy. Tym bardziej, że podopieczni Mariusza Rumaka na wyjazdach w obecnych rozgrywkach grają znakomicie. 10 zwycięstw i tylko 1 porażka. Taki bilans robi wrażenie. - Daj Boże, żebyśmy kontynuowali wyjazdową passę. Jedną złą, udało nam się zakończyć i mam nadzieję, że dobrą będziemy ciągnąć dalej. Punkty są nam przecież bardzo potrzebne - dodaje Łukasz Trałka.
Zapisz się do newslettera