Od ponad trzech lat Lech niepokonany przy Bułgarskiej w spotkaniach z Legią. Ostatni raz zespół z Warszawy wygrał na INEA Stadionie w listopadzie 2012 roku, gdy szkoleniowcem gości był Jan Urban.
Od ponad trzech lat Lech niepokonany przy Bułgarskiej w spotkaniach z Legią. Ostatni raz zespół z Warszawy wygrał na INEA Stadionie w listopadzie 2012 roku, gdy szkoleniowcem gości był Jan Urban.
Legioniści zaskoczyli wtedy poznaniaków i już w 32. minucie meczu prowadzili trzema bramkami. Na listę strzelców wpisali się piłkarze, ktorych dzisiaj już nie ma w zespole Legii, czyli Jakub Kosecki, Jakub Wawrzyniak i Miroslav Radović. - Wyszedł nam super mecz, zagraliśmy bardzo dobrze. Zabójczo kontratakowaliśmy Lecha i już do przerwy było po meczu - mówi obecny szkoleniowiec Kolejorza.
Goście ostatecznie wygrali tamten mecz 3:1, a honorową bramkę dla poznaniaków strzelił Bartosz Ślusarski. - To był dla nas bardzo ważny mecz. To było moje drugie podejście do Legii i od razu mówiłem, że przychodzę zdobyć mistrzostwo. Uważałem, że mieliśmy bardzo dobrą drużynę - zaznacza Urban. - Dzisiejsza Legia jest jednak dużo lepsza - dodaje.
W tamtym spotkaniu z powodu kontuzji nie zagrał Manuel Arboleda. Tego, że Kolumbijczyk nie wystąpił przeciwko Legii żałował po meczu trener Jan Urban, który podkreślał, że jak wygrywać - to rywala w najsilniejszym składzie. - Uważam, że gramy dla kibiców i w takich meczach powinni grać najlepsi zawodnicy. Zdarzają się kartki czy tak jak w tamtym przypadku kontuzja Arboledy. Dwa najmocniejsze zespoły, w najsilniejszych składach. O to w tym powinno chodzić - mówi szkoleniowiec, który nieco ponad rok później stracił pracę w Legii.
Został zwolniony mimo tego, że w lidze zajmował pierwsze miejsce w tabeli, a jego miejsce na stanowisku trenera zajął Henning Berg. - To nie było miłe i nie jest się po takiej sytuacji pozbierać. Wydaje mi się, że dużo złego zrobiły nam puchary. Klub wyobrażał sobie, że musi być lepiej, wręcz powinniśmy wyjść z grupy - ocenia obecny trener Kolejorza.
Zapisz się do newslettera