- Nie myślę o ewentualnej porażce i tym, co by zmieniła w tabeli. Gramy przecież na własnym stadionie. Chcemy wygrać, choć nie zawsze się to udaje. Dołożymy jednak starań, żeby we wtorek Poznań mógł być z nas dumny - mówi przed spotkaniem z Piastem Gliwice Tamas Kadar.
- Nie myślę o ewentualnej porażce i tym, co by zmieniła w tabeli. Gramy przecież na własnym stadionie. Chcemy wygrać, choć nie zawsze się to udaje. Dołożymy jednak starań, żeby we wtorek Poznań mógł być z nas dumny - mówi przed spotkaniem z Piastem Gliwice Tamas Kadar.
Węgier jest ostatnio etatowym lewym obrońcą w drużynie Kolejorza, choć wielokrotnie już powtarzał, że zdecydowanie lepiej czuje się na środku formacji obronnej. - Akceptuję to. Staram się być coraz lepszym piłkarzem. Gra na tej pozycji nie jest dla mnie problemem. Jeśli to, że gram z boku jest lepsze dla drużyny, to jest też dobre dla mnie. Cały czas jednak czuje się przede wszystkim środkowym obrońcą - zaznacza 26-letni piłkarz.
W ostatnim czasie linia defensywna zespołu z Poznania ma wiele do poprawy, bo w niemal każdym spotkaniu traciła bramki. Wiosną tylko trzykrotnie mistrzowie Polski zachowali czyste konto. - Ostatnie tygodnie były trudne. Mieliśmy sporo kontuzji, które zachwiały naszą drużyną. Chcemy grać lepiej i nie tracić bramek i wierzę, że tak będzie. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do ostatniego meczu i graliśmy w nim dobrze. Wierzę, że ostatnich meczach sezonu pójdziemy tą drogą - mówi Kadar, który powoli przygotowuje się do wyjazdu na mistrzostwa Europy.
Na razie jednak nie myśli o nich i koncentruje się na sytuacji Lecha. - W tym momencie ważne jest to, żeby dobrze grać dla tego klubu - podkreśla węgierski obrońca. - W najbliższym meczu chcemy oczywiście zdobyć trzy punkty. Wiemy, że gramy z wiceliderem, ale zależy nam na tym, żeby być coraz wyżej w tabeli. Będziemy walczyli o zwycięstwo. Nie widzę innej możliwości - zapowiada Kadar.
Ostatnio jednak poznaniacy musieli przełknąć gorycz porażki. W Warszawie przeciwko Legii zaprezentowali się jednak lepiej, niż jeszcze trzy tygodnie wcześniej. - Teraz było lepiej, jeśli chodzi o naszą sytuację kadrową i było to widać na boisku. Zabrakło szczęścia. Ciągle jednak wracam myślami do Superpucharu. Wtedy wygraliśmy 3:1. To było prawdziwe oblicze Lecha. Wszyscy byliśmy w formie i takiego Lecha chcemy zobaczyć w finale Pucharu Polski - podkreśla obrońca Kolejorza.
Zapisz się do newslettera