Lech Poznań zakończył treningi w tym roku. Niebiesko-biali wyjechali teraz na święta, a do stolicy Wielkopolski wrócą na początku stycznia, po czym udadzą się na zimowe zgrupowanie do Dubaju. Mistrz Polski rozegra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich dwa sparingi.
Sposób przygotowań przed rundą wiosenną ze względu na Mistrzostwa Świata w Katarze jest inny niż zazwyczaj. Lechici po prawie czterotygodniowej przerwie wrócili do Poznania na dziesięć dni i trenowali na boiskach bocznych przy Bułgarskiej.
- To jest specyficzny czas, ale każdy jest świadomy tego, że tak musiało być. Mieliśmy miesiąc wolnego od piłki, od grania i tego wszystkiego. Wcześniej mieliśmy intensywny czas, ale zdążyliśmy wypocząć. Wróciliśmy teraz na ten dziesięciodniowy okres przygotowawczy. Myślę, że wykorzystany w 100%, bo pracujemy ciężko, za chwilę święta, ale będzie kontynuacja treningów indywidualnych w domach. Później wracamy już do zajęć typowo piłkarskich. To jest bardzo ważne, że teraz mogliśmy się skupić na sile, motoryce i wydolności, żeby później tego czasu nie zabierać – mówi Radosław Murawski.
Teraz niebiesko-biali rozpoczynają przerwę świąteczno-noworoczną. Zawodnicy Kolejorza na początku 2023 roku wylatują na zgrupowanie do Dubaju, gdzie zagrają sparingi z Ajman Club oraz Eintrachtem Frankfurt. Mistrzowie Polski zmagania ligowe rozpoczną pod koniec stycznia rywalizacją z Miedzią Legnica.
- Ten czas trochę to się różni od naszych okresów przygotowawczych z poprzednich lat. Na pewno nasz sztab trenerski dobrze sobie z tym tematem poradził, bo ten okres jest podzielony na dwie części. Tutaj na miejscu w Poznaniu trenujemy na naszych boiskach, są dobrze przygotowane. Dużo testów czy to wydolnościowych czy też siłowych, więc to na pewno nam pomoże w naszych przygotowaniach do meczów - stwierdza Filip Szymczak.
Zapisz się do newslettera