- Tego meczu z Wrześnią nie można traktować jak gry sparingowej. To była dla nas jednostka treningowa. Dopiero dzisiaj zagraliśmy normalny sparing z zespołem, który zapewnił sobie awans do Ekstraklasy i zagra w niej w najbliższym sezonie. Cieszymy się, że wygraliśmy ten mecz. Na boisku było dużo walki, ale taka jest nasza liga. Nikt nie odpuszcza i każdy idzie na sto procent. Dzisiaj zobaczyliśmy na boisku dużo walki. Nie można jeszcze patrzeć na wyniki, bo nam zależy na tym, żeby dobrze przygotować się do rozgrywek ligowych.
- Gdy grałem w Arce Gdynia nie zagrałem w meczu z Wisłą Płock, ale znam ten zespół. Byli dla nas w pierwszej lidze do pewnego momentu równorzędnym rywalem. Potem, gdy my awansowaliśmy, oni mieli przez chwilę problem z tym, żeby przypieczętować awans, ale udało im się to zrobić. Trudno oceniać dzisiaj ich grę na naszym tle, bo oni są na innym etapie przygotowań. Wiem po sobie, bo skończyłem sezon w tym samym momencie, że nie są w super dyspozycji. Na początku meczu mieli siły, bo mają jeszcze je po poprzednim sezonie. Te kilka dni dało jednak o sobie znać i w drugiej połowie opadli z sił. My zresztą też. Jesteśmy na takim etapie przygotowań, że teraz nie chodzi o to, by być w gazie. Musimy być gotowi na ligę.
- Jesteśmy zmęczeni, bo znajdujemy się w takim okresie przygotowań, gdzie jest dużo ciężkiej pracy. Nie można więc mówić o świeżości i dynamice. W takich meczach jak ten trzeba jednak pokazać swoje umiejętności piłkarskie. I my to zrobiliśmy. Wisła zagrała defensywnie, przyjmowała nas na swojej połowie. To był cięzkie rywal i dobry dla nas. Czas pokaże o co Wisła będzie grała w Ekstraklasie. Początek spotkania do momentu straty bramki grali dobrze w defensywie. Czekali na kontrataki. To była ich siła. Wydaje mi się, że to będzie ich cechować w lidze. Oni będą beniaminkiem i moim zdaniem nie będą grali otwartej piłki. To rywal, z którym nie będzie łatwo. Mają doświadczonych zawodników w składzie. Jeśli będą grali z chłodną głową tak jak w pierwszej lidze to spokojnie mogą osiągnąć środek tabeli. Termalika to pokazała. Do pewnego momentu trzymała się w lidze wysoko, potem zabrakło jej doświadczenia i walczyła o utrzymanie. Wisła ma to doświadczenie i sądzę, że spokojnie się utrzyma w lidze.
- Pierwsza połowa była bardziej pod dyktando Wisły Płock. Widać, że są żywi, szybcy i dynamiczni. Wydaje mi się, że duży wpływ na przebieg meczu miała krótka przerwa między sezonami. U nas zmęczenie się akumuluje. Gramy sparingi i trenujemy, tak jak dzisiaj do południa. Chcieliśmy, żeby zagrali wszyscy, ale się nie udało. Marcin Robak się rozchorował i zobaczymy jak to będzie wyglądało jutro. W drugiej połowie nasza gra była lepsza. My przede wszystkim graliśmy szybciej piłką, niż w pierwszej połowie. Oczywiście oni też zrobili dużo zmian w drugiej połowie, ale też tego efektem była nasza przewaga. Zagraliśmy dwie różne połowy. Będziemy dążyć do tego, żeby grać tak jak w drugiej.
Zapisz się do newslettera