Losy rywalizacji Lecha Poznań z Cracovią rozstrzygnął w 38. minucie niedzielnego spotkania stoper Kolejorza, Emir Dilaver. Dla Austriaka było to premierowe trafienie w koszulce z kolejowym herbem. – Po meczu z Cracovią jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie – mówi zawodnik reprezentujący niebiesko-białe barwy od lata tego roku.
Do piłki ustawionej w narożniku boiska podchodzi pomocnik Darko Jevtić. Wykonuje mierzone dośrodkowanie na czwarty metr, gdzie na podanie czeka już 26-letni defensor. Oddaje mocny strzał głową, który przełamuje ręce golkipera "Pasów", Grzegorza Sandomierskiego. Duma Wielkopolski wygrywa starcie z gośćmi ze stolicy Małopolski, a po końcowym gwizdku Dilaver nie ukrywa swojej wielkiej radości. – To był świetny wieczór, chyba każdy z kolegów mi pogratulował – śmiał się po zakończeniu tego pojedynku obrońca.
– Trochę czekałem na tego gola, bardzo chciałem go strzelić i dać pozytywny impuls swojej drużynie w ofensywie. Zawsze zaznaczam, że wszyscy nasi gracze z przednich formacji mają istotny wpływ na naszą postawę w obronie. Dlatego cieszę się, że udało mi się dziś dołożyć swoją cegiełkę do zwycięstwa i się im odwdzięczyć – powiedział z uśmiechem stoper.
Austriak w poniedziałek został wybrany po raz trzeci z rzędu do jedenastki kolejki nc+ i portalu onet.pl. Eksperci wyróżnili go za dobrą dyspozycję po spotkaniach z Wisłą Płock, Piastem Gliwice i Cracovią. W ostatnich tygodniach prezentuje wysoką dyspozycję, stając się jednym z liderów drużyny prowadzonej przez trenera Nenada Bjelicy. Dilaver w pięciu ostatnich meczach jest pewnym punktem drużyny. W ostatnich trzech tworzył duet stoperów z Rafałem Janickim.
– To naturalna kolej rzeczy, że każdy zawodnik potrzebuje trochę czasu do prawidłowej adaptacji w nowym zespole. Trzeba się nauczyć jej funkcjonowania, potrzeb, kolegów z boiska. Jeśli chodzi o blok obronny, to nie tyczy się tylko mnie. Wystarczy zwrócić uwagę na Rafała (Janickiego – przyp.), jak doskonale się ustawia i komunikuje z resztą z nas. Do tego dochodzą świetne boki obrony, razem tworzymy w ostatnich meczach naprawdę skuteczną zaporę – cieszy się Dilaver, którego ekipa pozwoliła rywalom w ostatnich czterech ligowych starciach na zdobycie tylko jednej bramki.
26-latek charakteryzuje się dużą uniwersalnością. W Lechu zagrał dotychczas w 22 spotkaniach, a co ciekawe, zajmował w nich każdą pozycję w bloku obronnym. Chorwacki szkoleniowiec Kolejorza najczęściej, bo 15-krotnie, desygnował go do gry na środku defensywy. Austriak pięć razy wystąpił na prawej stronie obrony, a w starciu z Legią (3:0) odpowiadał także za jej lewą stronę. – To mi na pewno pomaga. Wiem, czego w danym momencie wymagają ode mnie koledzy z formacji. Zdaję sobie dzięki temu sprawę, jak wygląda w poszczególnych sytuacjach ich perspektywa – podkreśla Dilaver.
Zapisz się do newslettera