- Spełniłem marzenie, zagrałem w dorosłej reprezentacji, ale jestem młodym chłopakiem i czekam na kolejne powołanie. Jeśli będę w takiej dyspozycji, jak ostatnio, to prędzej czy później ono przyjdzie - mówi piłkarz Lecha Poznań, Jakub Kamiński. 19-letni skrzydłowy po świetnym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (4:0), okraszonym dwoma golami i asystą, udaje się na zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 21. Z pewnością nie powiedział jednak ostatniego słowa, jeśli chodzi o seniorską kadrę biało-czerwonych.
Jednej asysty - tyle brakuje wychowankowi Kolejorza, by wyrównać dorobek ze swojego najlepszego sezonu ligowego w niebiesko-białych barwach. W debiutanckich rozgrywkach 2019/20 Kamiński zdobył bowiem cztery bramki i zanotował pięć kluczowych podań, a w bieżącej kampanii pokonywał bramkarzy rywali czterokrotnie oraz dogrywał swoim kolegom przy ich trafieniach cztery razy. Indywidualnie minione miesiące były dla niego tym ważniejsze, że otrzymał także szansę debiutu w reprezentacji trenera Paulo Sousy. We wrześniu zagrał w meczu eliminacji do mistrzostw świata w Serravalle z San Marino (7:1), ale już na październikowe spotkania dorosłej kadry z tym samym rywalem i Albanią się nie wybierze.
- Spełniłem marzenie, zagrałem w dorosłej reprezentacji, ale jestem młodym chłopakiem i czekam na kolejne powołanie. Jeśli będę w takiej dyspozycji, jak ostatnio, to prędzej czy później ono przyjdzie - nie traci nadziei bohater konfrontacji z wrocławianami.
Swój najlepszy występ w ostatnim czasie zaliczył już po rozesłaniu powołań przez portugalskiego selekcjonera, a miało to miejsce w ubiegły weekend. Dwa gole i asysta przeciwko Śląskowi Wrocław sprawiły, że w opinii wielu obserwatorów oraz m.in. redakcji telewizji Canal+Sport został wybrany najbardziej wyróżniającym piłkarzem 10. kolejki PKO Ekstraklasy. To nie może dziwić, biorąc pod uwagę chociażby ten popis lechity z drugiej połowy sobotniej rywalizacji.
Jakub Kamiński ????#AkcjaMeczu #LPOŚLĄ pic.twitter.com/Y53et31R0B
— Lech Poznań (@LechPoznan) October 3, 2021
Teraz 19-latek postara się pomóc młodzieżowej reprezentacji, która już po dwóch meczach kwalifikacji do mistrzostw Europy znalazła się w niełatwym położeniu. Biało-czerwoni niespodziewanie ulegli we wrześniu rówieśnikom z Izraela, w niedalekiej perspektywie mają wyjazd na Węgry. Młody skrzydłowy skupia się już tylko na najbliższych wyzwaniach i bardzo zależy mu na tym, żeby podtrzymać świetną formę przez dłuższy okres.
- W tym sezonie były mecze, w których pomagałem strzelaniem goli czy notowaniem asyst. Chciałbym udowadniać każdym kolejnym występem, że to nie przypadek. To nie ma być coś jednorazowego w postaci konkretnego spotkania czy krótkiego okresu, ale pewna całość - zaznacza wychowanek Lecha Poznań, który do tej pory w najstarszej młodzieżowej drużynie narodowej wystąpił cztery razy i zdobył jedną bramkę. Szansa na powiększenie tego dorobku już w piątek o godzinie 20:00 w starciu z Węgrami oraz cztery dni później o godzinie 16:30 w Kielcach z San Marino.
Zapisz się do newslettera