Zapraszamy na podsumowanie rundy jesiennej drugiego zespołu Lecha Poznań. W jej trakcie niebiesko-biali rywalizowali w grupie II rozgrywek trzeciej ligi. Na koniec roku z dorobkiem 29 punktów zajęli siódme miejsce. – To była runda, w której nie brakowało bardzo dobrych momentów w naszym wykonaniu. Cały czas istnieje kilka aspektów, nad których poprawą będziemy szczególnie się koncentrować – mówi szkoleniowiec rezerw, Ivan Djurdjević.
Najlepszy strzelec
Dawid Kurminowski, autor siedmiu trafień. Warto zauważyć, że do osiągnięcia tej zdobyczy bramkowej potrzebował niewiele ponad 1000 minut spędzonych na trzecioligowych boiskach. Urodzony w 1999 roku napastnik zawodnikiem Kolejorza jest od ponad czterech lat. W ich trakcie pokonywał kolejne szczeble szkolenia w Akademii Lecha Poznań. W lecie tego roku został włączony także do kadry pierwszego zespołu. Jak sam wspomina, wcześniej kilkakrotnie miał okazję trenować z ekipą szkoleniowca Nenada Bjelicy. – Dlatego też moja aklimatyzacja w pierwszej drużynie przebiegła bezproblemowo. Znałem wcześniej już większość kolegów z zespołu – wyjaśnia młody atakujący.
Najważniejszy cel
Trener Djurdjević wielokrotnie podkreślał, że w rozgrywkach trzecioligowych chce wprowadzać do seniorskiej piłki młodych zawodników Akademii. – To jest prawdopodobnie najtrudniejszy krok w ich dotychczasowym rozwoju. Przejście z juniorskiego futbolu do rozgrywek seniorskich to ciężkie wyzwanie dla każdego z tych chłopaków. Oni muszą pamiętać, że to jest skomplikowany proces i błędy popełnione jeszcze w poprzednich latach, nie będą im wybaczone w seniorskiej piłce. Cieszy nas to, że utalentowanych piłkarzy nam nie brakuje. Mamy wszyscy nad czym pracować – mówi z uśmiechem szkoleniowiec rezerw.
Najbardziej pechowe spotkanie
Centra Ostrów Wielkopolski – Lech Poznań 3:0. 21 października w poszukiwaniu ligowych punktów niebiesko-biali udali się do Ostrowa. Po pół godzinie gry to rywale objęli prowadzenie. Chwilę później lechici musieli radzić sobie w osłabieniu po czerwonej kartce dla Vernona de Marco. Ostatecznie mimo wielu dogodnych sytuacji podbramkowych, przyjezdni polegli 0:3. – To było dosyć niecodzienne spotkanie. Nie umieliśmy się dostosować do warunków, w jakich przyszło nam je rozgrywać. Murawa tego dnia nie była dobrej jakości, co przeszkadzało naszym zawodnikom w prowadzeniu gry. Nie potrafiliśmy tego dnia wykorzystać ani jednej dobrej sytuacji do strzelenia gola – opowiada trener Djurdjević.
Największy atut
- Ciężko wskazać jedną rzecz. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie, to na pewno. Nasi zawodnicy są również na wysokim poziomie techniczno – taktycznym. To pozwala nam kontrolować większość meczów i prowadzić w ich trakcie grę. Ponadto mamy graczy aspirujących do występów w pierwszym zespole Lecha. Oni zdają sobie sprawę z tego, że muszą prezentować duże umiejętności piłkarskie i możliwości wolicjonalne – komentuje kapitan drugiej drużyny, Maciej Orłowski.
Najlepszy mecz
Wyjazdowe zwycięstwo w Toruniu z ekipą, która okazała się najlepszą w grupie II trzeciej ligi. Lechici potrafili zdominować rywala, nie pozwalając mu na stworzenie zagrożenia pod własną bramką. Kolejne sytuacje nie przekładały się jednak na objęcie prowadzenia przez niebiesko-białych. Taki stan rzeczy miał miejsce aż do 88. minuty starcia, kiedy to zwycięskie trafienie zapisał na swoim koncie pomocnik Marek Mróz. – Miewaliśmy bardzo dobre momenty fragmenty naszych spotkań ligowych, jak choćby pierwsza połowa w Kołobrzegu z Kotwicą. Z Elaną z kolei utrzymywaliśmy koncentrację przez cały mecz i udało się wygrać po golu w końcówce. Nie pozwoliliśmy na wiele naszym rywalom na zbyt wiele. Graliśmy uważnie i agresywnie w obronie. Byliśmy w pełni skupieni na założeniach, które przyjęliśmy przed spotkaniem. Tego dnia opłaciło nam się to właśnie w końcowych minutach – opowiada Orłowski, który wystąpił w zakończonej rundzie w piętnastu ligowych potyczkach.
Największe pole do poprawy
Regularne punktowanie w meczach z drużynami niżej notowanymi. Nie jest przypadkowym to, że drużyna rezerw najlepsze spotkania rozgrywała z czołówką swojej stawki. – Zagraliśmy bardzo dobrze z Kotwicą Kołobrzeg czy Elaną Toruń. Mówimy tu o sposobie gry, bo z Kotwicą ostatecznie po stracie bramki w końcówce pechowo zremisowaliśmy – uważa szkoleniowiec drugiej drużyny Kolejorza. W starciach z takimi ekipami jak Wda Świecie, Unia Solec Kujawski czy wspomniana Centra Ostrów Wielkopolski, jego zespół tracił jednak punkty. – Wygrywając chociażby w tych trzech wymienionych spotkaniach, bylibyśmy na czele tabeli. Musimy zrozumieć, że odpowiednia mobilizacja i zaangażowanie są niezbędne nie tylko przeciwko najlepszym. To właśnie z przeciwnikami, którzy z nami umierają na boisku, powinniśmy szczególnie na to uważać – podsumowuje trener Djurdjević.
Zapisz się do newslettera