Dwa tygodnie trwały prace związane z przygotowaniem murawy do ostatnich meczów Ekstraklasy, a także sobotnich obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski. - W tym momencie murawa wygląda bardzo dobrze. Przerwa w rozgrywaniu meczów pozytywnie wpłynęła na jej stan - mówi greenkeeper Kolejorza Grzegorz Szulczyński.
Dwa tygodnie trwały prace związane z przygotowaniem murawy do ostatnich meczów Ekstraklasy, a także sobotnich obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski. - W tym momencie murawa wygląda bardzo dobrze. Przerwa w rozgrywaniu meczów pozytywnie wpłynęła na jej stan - mówi greenkeeper Kolejorza Grzegorz Szulczyński.
W sobotę na stadionie odbędzie się msza święta, która jest głównym punktem obchodów rocznicy Chrztu Polski. Szczególne obciążenia dotyczą murawy, na której odbywać się będą uroczystości. Na płycie głównej ustawiona zostanie 16 metrowa wieża, w której mieści się reżyserka dźwięku i świateł oraz dwa podesty pod kamery. Całość murawy zostanie przykryta plastikową podłogą, na której podczas uroczystości przebywać będzie ok. 7 tys. osób.
- Przygotowując się do obchodów, staraliśmy się wyznaczyć przestrzeń budowy sceny w ten sposób, aby nie wchodził w linię boiska, co znacznie zmniejsza obszar który podlegałby wymianie - mówi greenkeeper Lecha Poznań Grzegorz Szulczyński.
Przez ostatnie dwa tygodnie murawa była przygotowywana nie tylko do weekendowego wydarzenia, ale przede wszystkim do meczów, które do końca sezonu zostaną rozegrane na INEA Stadionie. - Przerwa w rozgrywaniu meczów, lepsze temperatury oraz lampy poprawiły stan murawy. Trawa zagęściła się, wyrównał się kolor pomiędzy nową a starą częścią - zaznacza greenkeeper, który dodaje też, że w czasie kilku dodatkowych dni jakość murawy jeszcze bardziej by się podniosła, ale ze względu na obchody kilka zabiegów pielęgnacyjnych trzeba było wstrzymać. - Niestety nie możemy jej teraz stosować nawozów. Jedynym wyjściem jest zabezpieczenie trawy przed chorobami grzybowymi - mówi Szulczyński
Aby murawa była przygotowana do dużych obciążeń musiała przejść specjalne zabiegi wzmacniające. Wśród nich jest aeracja, opryski, systematyczne koszenie, przedmuchiwanie oraz punktowe doświetlanie. - One zmniejszają ryzyko, ale pamiętajmy też, że ono zawsze pozostaje. Na pewno na pierwszym meczu będzie widać ślady tego wydarzenia. Największym zagrożeniem jest odparzenie się trawy oraz choroby, których objawy mogą wystąpić w okresie tygodnia lub dwóch po samych uroczystościach. Mam nadzieję, że tym razem pogoda nam pomoże i w trakcie układania i zdejmowania podłogi nie będzie padał deszcz oraz nie będzie zbyt ciepło.
Murawa była wymieniana kilka tygodni temu przed marcowym spotkaniem Lecha z Legią Warszawa, które poprzedzało mecz towarzyski reprezentacji Polski. Wtedy ulewne deszcze nie ułatwiły przygotowania trawy do spotkania reprezentacji. - Wszystko było perfekcyjne przygotowane, pomimo bardzo krótkiego czasu na całą operację. Dobrą robotę ludzi z Lecha było widać też po ulewie, która na murawie nie odcisnęła specjalnego piętna. Warto to docenić - mówił po spotkaniu selekcjoner Adam Nawałka.
Zapisz się do newslettera