Bartosz Mrozek wrócił już ze zgrupowania reprezentacji Polski i przygotowuje się razem z zespołem do sobotniego meczu ze Śląskiem Wrocław. Bramkarz w czwartkowy poranek wziął również udział w media dayu, podczas którego odpowiadał na pytania od poznańskich dziennikarzy.
25-latek w marcu wyjechał na swoje czwarte zgrupowanie seniorskiej reprezentacji Polski z rzędu. Bramkarz cały czas czeka jednak na swoją szansę w biało-czerwonych barwach. Mrozek w przeszłości usiadł na ławce w rywalizacjach Ligi Narodów z Portugalią (1:3) oraz Chorwacją (3:3), natomiast w ostatnich spotkaniach eliminacji do mistrzostw świata przeciwko Litwie (1:0) oraz Malcie (2:0) nie znalazł się w kadrze meczowej.
- Fajnie by było zagrać dla reprezentacji, ale poczekam jeszcze na swoją szansę przynajmniej do czerwca. Zgrupowanie oceniam pozytywnie, dwa mecze, dwa zwycięstwa, więc czego chcieć więcej. Były zadania specjalne, w których głównie musiałem bronić bramki, bo taka jest moja praca. Czuć było, którzy bramkarze są trochę bardziej do grania, a którzy mniej. To są normalne rzeczy i ja też swoją rolę na tym zgrupowaniu realizowałem – opowiada golkiper Lecha Poznań.
Mrozek wrócił już do Poznania i od wtorku odbywa treningi z resztą zespołu. Niebiesko-Biali przygotowują się do sobotniej rywalizacji przeciwko Śląskowi Wrocław. Lechici po raz pierwszy od siódmej kolejki nie przystępują do swojego meczu jako lider PKO BP Ekstraklasy. Zespół trenera Nielsa Frederiksena stracił pierwsze miejsce w tabeli po porażce z Jagiellonią Białystok (1:2), a szansę na powrót na zwycięską ścieżkę będzie miał w potyczce z ostatnim zespołem ligi.
- To nie będzie mecz, na który przyjedziemy i nagle skończy się wynikiem 5:0. Oczywiście może się tak zdarzyć, ale nie sądzę, żeby Śląsk się położył. Oglądałem ich spotkanie ze Stalą Mielec i wiem, że Śląsk jest naprawdę nieprzyjemnym rywalem, który chce grać w piłkę. To nie będzie łatwe zadanie, tym bardziej, że wrocławianie chcą się utrzymać i będą robić wszystko, żeby ta sztuka im się udała. Nasze podejście jest jednak zawsze takie samo, chcemy wygrać. Jest w nas taka sportowa złość po meczu z Jagiellonią, bo nie poszedł on po naszej myśli – mówi wychowanek Kolejorza.
Zapisz się do newslettera