Mateusz Pruchniewski, Patryk Olejnik, Bartosz Tomaszewski, Maksymilian Dziuba oraz Oskar Tomczyk trenują od połowy grudnia z pierwszą drużyną. Cała piątka wyróżniała się w minionej rundzie w zespołach rezerw czy juniorów starszych i dostała szansę zaprezentowania swoich umiejętności w pierwszej drużynie Lecha Poznań.
Lechici po wymagającej rundzie jesiennej wrócili do Poznania na dziesięć dni, aby odbyć zajęcia jeszcze przed wylotem do Dubaju. Wśród tej grupy znalazło się także miejsce dla młodych piłkarzy Kolejorza, którzy jeszcze nie mieli okazji wystąpić w niebiesko-białych barwach w oficjalnym meczu.
- Trenowałem w rezerwach pół roku, więc na pewno jest duży przeskok. Przychodząc tutaj z pewnością jest wyższy poziom, chłopaki pomagają, ale najważniejsze, że nie czujemy się tutaj słabsi. Pojawia się też coraz większa pewność siebie po każdym treningu. Na zajęciach najbardziej podpowiadają mi zawodnicy występujący na mojej pozycji, czyli Joao Amaral czy Afonso Sousa - mówi Maksymilian Dziuba.
W przeszłości tylko Patryk Olejnik miał okazję trenować pod okiem szkoleniowca Johna van den Broma. 16-latek brał udział w letnim zgrupowaniu w Opalenicy i wystąpił w sparingach z Widzewem Łódź oraz Pogonią Szczecin. Dla pozostałej czwórki to pierwsza możliwość odbywania zajęć z drużyną mistrza Polski. - W porównaniu do drugiej drużyny to na pewno czuć różnicę w szybkości gry. Rzuca się w oczy także to, że gra tutaj jest bardziej fizyczna, więcej gry kombinacyjnej. Zwraca się uwagę na takie mini detale takie jak gra na jeden czy dwa kontakty, wyjście na pozycje i przede wszystkim uderzenia z pierwszej piłki. Wrażenie zrobił na mnie Lubomir Šatka, jest takim pewniejszym punktem tutaj. A jeżeli chodzi o grę jeden na jeden to Mikael Ishak. Ma największą jakość i od niego mogę najwięcej wyciągnąć - opisuje Bartosz Tomaszewski.
Cała piątka walczy także o możliwość wyjazdu na zgrupowanie do Dubaju. Jak wspomniał trener Lecha Poznań decyzję o tym, kto znajdzie się w samolocie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich podejmie po ostatnich zajęciach. - Na pewno czuję bardzo duży przeskok z drużyny U-19. Jest tutaj szybsza gra, trzeba szybciej podejmować decyzje. Zwracam szczególną uwagę na napastników, czyli na Mikaela Ishaka, Artura Sobiecha i Filipa Szymczaka. Od każdego mogę coś wyciągnąć dla siebie - stwierdza Oskar Tomczyk.
Zapisz się do newslettera