Lech Poznań na dwie kolejki przed końcem sezonu 2021/22 PKO BP Ekstraklasy wskoczył na pierwsze miejsce w tabeli i stał się faworytem do mistrzostwa Polski. Sprawdziliśmy, jak to wyglądało w przypadku siedmiu do tej pory wywalczonych tytułów. Czyli na jakim etapie sezonu Kolejorz przejmował fotel lidera.
Oczywiście to co wydarzyło się w niedzielę jako żywo przypomina wydarzenia z sezonu 2009/2010. Tyle że wówczas działo się to w przedostatniej kolejce. Cracovia grała w obu przypadkach z liderem - wówczas zremisowała z Wisłą Kraków 1:1, a teraz padł taki sam wynik w Częstochowie z Rakowem. Z kolei lechici dwa razy pojechali na Górny Śląsk - dwanaście lat temu pokonali Ruch Chorzów 2:1 po golu w 90. minucie, a teraz dwie minuty wcześniej Mikael Ishak zapewnił trzy punkty w Gliwicach z Piastem (też było 2:1). W 2010 roku ten przewrót na szczycie sprawił, że Lechowi pozostał do zrobienia jeden krok - wygrana nad Zagłębiem Lubin. Tak się faktycznie stało, niebiesko-biali wygrali przy Bułgarskiej 2:0. Teraz są dwa kroki do postawienia - derby z Wartą oraz starcie z… Zagłębiem.
Różnica jest jeszcze jedna - wtedy Kolejorz był na pierwszej pozycji tylko na początku sezonu i w samej końcówce, a teraz prowadził przez znaczną część rozgrywek. I tę ostatnią sytuację można porównać do innych tytułów mistrzowskich - z 1984 oraz 1992 roku. W tym pierwszym przypadku zespół Wojciecha Łazarka prowadził właściwie non stop od 7. kolejki. Ale też nie obyło się bez małych turbulencji, zwłaszcza że wiosną przegrał przy Bułgarskiej mecz z najgroźniejszym rywalem - Widzewem (0:1). To spotkanie, kiedy chętnych do obejrzenia było tak wielu, że zostali wpuszczeni na murawę i siedzieli przy linii bocznej. To była 20. seria i wtedy nastąpiła zmiana lidera. Widzew jednak cztery kolejki później przegrał z Ruchem i to niebiesko-biali wrócili na szczyt. A komfort mieli po kolejnych czterech spotkaniach, kiedy ograli Niebieskich z ulicy Cichej 3:1, a łodzianie bezbramkowo zremisowali ze Śląskiem Wrocław. Choć kropkę nad i poznaniacy postawili dopiero w ostatniej kolejce, remisując z Pogonią Szczecin 1:1.
Tylko raz w historii kibice Kolejorza mogli świętować wcześniej niż w finałowej serii. Było to w 1992 roku, tutaj przez cały sezon Lech kontrolował sytuację, a na trzy kolejki przed końcem przypieczętował tytuł po wygranej w Stalowej Woli ze Stalą 2:1. Trwało to tak długo też z tego powodu, że wówczas za zwycięstwo przyznawano dwa punkty, więc ciężko było nawet przy dobrej passie budować przewagę w klasyfikacji. Oczywiście w naszym zestawieniu pomijamy rozgrywki 1992/93, bo te lechici zakończyli na najniższym stopniu podium, ale decyzją Polskiego Związku Piłki Nożnej zostali mistrzami kraju.
Jeśli chodzi o pierwszy tytuł (1983), to fani mogli stracić nadzieję po 26. kolejce, czyli czwartej od końca. Wtedy ekipa Łazarka doznała klęski pod Wawelem - aż 0:6 przeciwko Wiśle. Od razu w następnej jednak dogonili Ruch Chorzów, a w 28. zostali samodzielnym przodownikiem i już nie oddali tej pierwszej lokaty. Z kolei w 1990 roku ważna była 25. kolejka - wtedy przez chwilę w lidze obowiązywała zasada, że przy zwycięstwie różnicą co najmniej trzech goli był dodatkowy, trzeci punkt. Błysnął wtedy Andrzej Juskowiak, który wbił wówczas aż pięć goli Stali Mielec, a pogrom 6:1 sprawił, że Lech dogonił GKS Katowice, a potem przegonił, pieczętując tytuł przy Łazienkowskiej w Warszawie po remisie 1:1.
I zostaje jeszcze najnowsza historia - rok 2015. Tutaj przewrót nastąpił w pierwszej kolejce rundy finałowej. Lech po porażce w finale Pucharu Polski pojechał raz jeszcze do stolicy i zrewanżował się Legii, wygrał 2:1 i już pozycji lidera nie wypuścił do końca sezonu.
Zapisz się do newslettera