Mistrz Belgii w Kolejorzu

Van den Brom w przeszłości był zawodnikiem z dużymi sukcesami. Holender, który występował jako pomocnik najwięcej czasu spędził w Vitesse. Grał tam przez siedem lat, po czym odszedł do Ajaxu Amsterdam. To właśnie w czerwono-białych barwach odnosił największe sukcesy, wygrywając dwukrotnie mistrzostwo Holandii. W sezonie 1994/1995 zdobył Ligę Mistrzów. Jego następnym klubem był Istanbulspor, w którym spędził tylko rok. Po tureckiej przygodzie postanowił wrócić do ojczyzny, a dokładnie do Vitesse. Karierę zakończył w De Graafschap.

Pierwszym trenerskim wyzwaniem van den Broma był amatorski VV Bennekom, z którego przeniósł się następnie do akademii Ajaxu. 55-latek prowadził jedną z grup młodzieżowych, dodatkowo pełnił funkcję szefa szkolenia. Holender w 2007 roku objął drugoligowy AGOVV Apeldoorn i całkiem szybko odmienił grę tej drużyny. Niebiescy sezon po sezonie notowali punktowy progres i zakwalifikowali się nawet do baraży o Eredivisie. Niestety lepsza w tej rywalizacji okazała się ekipa FC Eindhoven. W Apeldoorn miał okazję pracować z takimi zawodnikami jak Dries Mertens czy Nacer Chadli. Kolejnym przystankiem van den Broma stało się ADO Den Haag. Zielono-żółci pod kierownictwem 55-latka zanotowali najlepszy wynik od 35 lat. Bociany zajęły 7. miejsce i awansowały do eliminacji do Ligi Europy. Van den Brom nie poprowadził ich jednak w europejskich pucharach, ponieważ został wykupiony przez Vitesse. W Arhnem powtórzył rezultat z poprzedniego sezonu, lecz nieoczekiwanie został zwolniony.

Van den Brom na nowy angaż nie musiał zbyt długo czekać, ponieważ zgłosił się po niego Anderlecht i bardzo szybko wywalczył swoje pierwsze trofeum w trenerskiej karierze. 55-latek wygrał Superpuchar Belgii. Dobra passa trwała nadal i Fiołki zakwalifikowały się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, gdzie trafiły na Milan, Zenit Sankt Petersburg i Malagę. Fioletowo-biali z dorobkiem pięciu punktów zajęli czwarte miejsce i odpadli z rozgrywek. Niepowodzenie w europejskich pucharach udało się przekuć w triumf na krajowym podwórku. Anderlecht wygrał ligę belgijską, a van den Brom odniósł tym samym swój największy sukces. Następny sezon nie układał się jednak tak dobrze i Holender po fazie zasadniczej został zwolniony. 55-latek zdecydował się wrócić do ojczyzny i objął AZ Alkmaar, w którym pracował przez pięć lat. W tym czasie dwukrotnie plasował się na trzeciej i czwartej pozycji w tabeli, ponadto potrafił wyjść z grupy Ligi Europy. W sezonie 2019/2020 prowadził FC Utrecht, w którym przepracował 1,5 roku, po czym został wykupiony przez KRC Genk. Powrót do ligi belgijskiej okazał się dla niego udany. Van den Brom zdobył wicemistrzostwo oraz wygrał Puchar Belgii. Niestety nie udało mu się utrzymać dobrej dyspozycji zespołu w dłuższej perspektywie i na początku grudnia został zwolniony. Ostatnim klubem, w którym zatrudniony był Holender jest Taawon. Należy to jednak traktować jako krótki epizod, ponieważ 55-latek rozegrał w Arabii Saudyjskiej tylko siedem meczów.