- Jesteśmy faworytem tego starcia. Gramy u siebie, więc to nasz dodatkowy atut. Musimy pokazać się w sobotę z jak najlepszej strony - mówi o zbliżającym się spotkaniu z Wisłą Płock napastnik Kolejorza, Marcin Robak.
33-letni snajper Lecha Poznań w Ekstraklasie debiutował właśnie przeciwko Wiśle Płock. Robak występował wówczas w Koronie Kielce, a jego drużyna przegrała z "Nafciarzami" 0:1. Napastnik Kolejorza w sumie rozegrał przeciwko płocczanom aż dziewięć meczów, z czego pięć z nich zakończyło się zwycięstwem zespołów, w których występował Robak.
- Debiutowałem w Ekstraklasie przeciwko Wiśle Płock, więc ten mecz z pewnością utkwił w mojej pamięci. Pamiętam także pojedynek w Pucharze Polski rozgrywany w Kielcach. U siebie przegrywaliśmy 0:2, a mimo to wygraliśmy 3:2. Zdobyłem wtedy jedną bramkę. W meczu rewanżowym także byliśmy górą i awansowaliśmy do kolejnej rundy tych rozgrywek. Te dwa spotkania najlepiej pamiętam jeśli chodzi o moje pojedynki z płocką drużyną - mówi napastnik Kolejorza, Marcin Robak.
Drużyna z Płocka plasuje się obecnie na 10. miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy i tylko punkt dzieli ją od poznańskiego Lecha. Podopieczni Marcina Kaczmarka nie wygrali ostatnich czterech spotkań, a na swoim koncie mają już sześć porażek. Jak zauważa Robak, "Nafciarze" są jednak nieobliczaną drużyną, ponieważ słabe mecze przeplatają znacznie lepszymi. W rundzie jesiennej Wisła pokonała m.in. aktualnego lidera tabeli Lechię Gdańsk oraz wicelidera Jagiellonię Białystok.
- Na pewno Wisła Płock jest nieobliczalną drużyną. Po ostatnich trzech spotkaniach widać, że są w lekkim dołku. Ostatnio przegrali z Górnikiem Łęczna, wcześniej z Cracovią. Mimo to, Wisła jest groźnym zespołem. Wielokrotnie pokazali, że potrafią grać w piłkę - przekonuje Robak. - Obie drużyny będą dodatkowo zmotywowane, aby wygrać ten mecz. Zarówno Wiśle jak i nam brakuje punktów. Musimy zagrać uważnie, bo Wisła jest groźna w ataku - kończy napastnik Lecha.
Zapisz się do newslettera