Za nieco ponad 48 godzin Lech podejmie na INEA Stadionie drużynę warszawskiej Legii. Znaczenie tego meczu podkreśla trener Maciej Skorża.
Za nieco ponad 48 godzin Lech podejmie na INEA Stadionie drużynę warszawskiej Legii. Znaczenie tego meczu podkreśla trener Maciej Skorża.
Jedno jest pewne. Niedzielny pojedynek nie rozstrzygnie sprawy mistrzostwa Polski. Do rozegrania zostanie jeszcze pięć kolejek sezonu zasadniczego i siedem w fazie mistrzowskiej. Wizyta Legii w stolicy Wielkopolski jednak zawsze wywołuje emocje.
- Przy takich meczach emocje zawsze sięgają zenitu. Nie inaczej będzie pewnie w niedzielę. O zainteresowaniu tym pojedynkiem świadczy chociażby fakt, w jakim tempie sprzedały wszystkie bilety. Jeszcze do teraz mam mnóstwo telefonów od znajomych z prośbą o wejściówkę na to spotkanie - mówi trener Skorża. - Ale ja to lubię. Mecze z takimi drużynami jak Legia dają mi prawdziwy obraz naszej gry, jak pracujemy i jakie są możliwości drużyny.
Zdaniem szkoleniowca Kolejorza niedzielny pojedynek z "Wojskowymi" będzie bardzo ważny dla układu sił w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. - Nie mogę obiecać tego, jaki będzie końcowy wynik, ale na pewno będziemy dążyli do zwycięstwa. To mecz o sześć punktów i o coś więcej, o przewagę psychologiczną. To może być jeden z trzech meczów, które będą decydowały o podziale łupów na koniec sezonu - wyjaśnia trener Skorża. - Dobra gra, a co za tym idzie również końcowy sukces może wytworzyć również pozytywne podejście pod względem mentalnym, które poniesie nas w następnych meczach. Liczę na to, że piłkarze wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności i trzy punkty zostaną w Poznaniu. Mam nadzieję, że będzie to pierwszy z serii wielkich meczów Lecha.
Kluczem do sukcesu będzie odpowiednie nastawienie do meczu. - Sztuką będzie odciąć się od wszelkich medialnych spekulacji i podejść do tego meczu na chłodno. Znalezienie dystansu będzie kluczowe. Nie ukrywam, że jest to duży ładunek emocjonalny. Jednak gdy pomyślę, co będzie się działo na stadionie po zwycięstwie, to jestem gotów do poświęceń - zdradza opiekun "niebiesko-białych".
Zapisz się do newslettera