Już tylko kilkadziesiąt godzin dzieli piłkarzy Kolejorza od ligowego klasyku z Legią Warszawa. Zdaniem legendy Kolejorza Jarosława Araszkiewicza trudno jednoznacznie wskazać faworyta, ponieważ każdy mecz jest inny.
Już tylko kilkadziesiąt godzin dzieli piłkarzy Kolejorza od ligowego klasyku z Legią Warszawa. Zdaniem legendy Kolejorza Jarosława Araszkiewicza trudno jednoznacznie wskazać faworyta, ponieważ każdy mecz jest inny.
To będzie już czwarty pojedynek obu drużyn w tym sezonie. W pierwszym pod koniec września ubiegłego roku przy Łazienkowskiej padł remis 2:2. W marcowym rewanżu na INEA Stadionie lepsi po kapitalnym meczu okazali się podopieczni trenera Macieja Skorży (2:1). Ostatni mecz odbył się niespełna tydzień temu na Stadionie Narodowym w Warszawie w ramach finału Pucharu Polski. W nim minimalnie lepsi okazali się Wojskowi. Jak będzie teraz?
- Trudno powiedzieć. Mecze Lecha z Legią zawsze stoją na wysokim poziomie i wywołują dodatkowy dreszczyk emocji. W takich spotkaniach o wyniku zwykle przesądzają detale, czyli np. pogoda, stan murawy, czy dyspozycja danego zawodnika - uważa legenda klubu z Bułgarskiej, Jarosław Araszkiewicz. - Wierzę jednak, że zwycięsko z tej batalii wyjdą lechici i wrócą do Poznania z trzema punktami oraz pozycją lidera naszej ligi.
Zapisz się do newslettera