Od trzech spotkań piłkarze Lecha Poznań nie potrafią sięgnąć po komplet punktów. Złą passę drużyna Kolejorza będzie chciała przełamać w niedzielę. Na INEA Stadion przyjedzie Górnik Zabrze. Spotkanie odbędzie się już na nowej murawie.
Od trzech spotkań piłkarze Lecha Poznań nie potrafią sięgnąć po komplet punktów. Złą passę drużyna Kolejorza będzie chciała przełamać w niedzielę. Na INEA Stadion przyjedzie Górnik Zabrze. Spotkanie odbędzie się już na nowej murawie.
- W meczu z Górnikiem musimy przełamać naszą niemoc. Skupiamy się na tym spotkaniu, bo jak do tej pory sporo opowiadamy w mediach, a efekty naszej pracy są mizerne. Do końca rundy chcę wycisnąć to co najlepsze z zespołu, by poprawić naszą sytuację. Zmiany kadrowe nastąpią, ale zimą. Teraz nie jest jeszcze moment, aby o nich nie opowiadać - mówi Maciej Skorża.
Zabrzanie to w T-Mobile Ekstraklasie zespół wyjątkowy. Górnik, obok Cracovii, jest jedyną drużyną, która preferuje ustawienie z trójką środkowych obrońców. W fazie defensywnej podopieczni Józefa Dankowskiego i Roberta Warzychy ustawiają się piątką zawodników w linii.
- Sposób gry Górnika wymusił na nas zmianę pewnych niuansów taktycznych. Mam nadzieję, że będziemy na tyle mądrzy, że sobie poradzimy z tym ustawieniem. Ten system, jak każdy inny, ma swoje zalety oraz wady i te drugie postaramy się wykorzystać - zapowiada szkoleniowiec Kolejorza.
W niedzielę dodatkowym atutem lechitów powinna być również nowa nawierzchnia. Stara została usunięta po meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W środę poznaniacy po raz pierwszy mieli okazję trenować na nowej murawie.
- Bardzo się cieszę, ze zarząd zdecydował się na tę wymianę. Nie lubię na takie rzeczy narzekać, ale to na pewno pomoże zespołowi. Widać wyraźną różnicę na korzyść i liczę, że w niedzielę będzie to nasz atut - przekonuje trener Lecha Poznań.
Zapisz się do newslettera