- Ważne jest to, że gramy dobrze w piłkę. Ostatni mecz nie był dla nas udany, ale zagraliśmy dobrze. Nie mieliśmy szczęścia. Musimy wrócić na właściwe tory i wygrać spotkanie. To jest dla nas teraz najważniejsze - mówi przed spotkaniem z Wisłą drugi trener Rene Poms.
Kolejorz we wtorek zagra z Wisłą Kraków, z którą zagrał w przedostatniej kolejce. - Tak się złożyło, że ostatni mecz u siebie graliśmy z Wisłą. Ważne jest to, żebyśmy dobrze zareagowali po ostatnim spotkaniu. Zobaczymy jak to będzie wyglądało na boisku. Istotne jest to, żebyśmy nie stracili bramki. Wiemy jak chcemy zagrać, mamy na to spotkanie plan - przyznaje asystent Nenada Bjelicy.
W ostatnich dwóch meczach Kolejorz stracił bramki w ostatnich minutach spotkania. - Z kolei w meczu z Górnikiem Łęczna strzeliliśmy. Z Wisłą i Legią straciliśmy bramki w doliczonym czasie gry i może tak wyglądać, że mamy z tym problem. Z Legią wszyscy widzieliśmy, że bramka padła ze spalonego. Wcześniej Malarz powinien dostać czerwoną kartkę. Wtedy nie byłoby zmiany i na boisku nie pojawiłby się ten, który zdobył bramkę. Nie mieliśmy w tej sytuacji szczęścia - mówi Austriak.
Do meczu z Wisłą lechici podchodzą niezwykle zmobilizowani. - Ważne jest to, żeby zagrać kompaktowo. Wisła to zespół, który chce grać w piłkę i to dla nas ważna informacja. Musimy być skoncentrowani, uważać na kontrataki. Ważne jest to, żebyśmy grali uważnie. Wtedy mamy duże szanse na zwycięstwo w tym meczu i dobrą sytuację przed spotkaniem rewanżowym - podkreśla Rene Poms.
Piłkarze Kolejorza nie mieli wiele czasu na odpoczynek. W sobotę zagrali mecz ligowy, a w niedzielę mieli trening regeneracyjny. W poniedziałek popołudniu odbył się ich ostatni i jedyny trening przed meczem z Wisłą. - Kilku piłkarzy jest po ostatnim spotkaniu zmęczonych, inni mają drobne problemy. Zobaczymy jak się będą czuli i wtedy zobaczymy kto zagra - przyznaje drugi trener Lecha.
Zapisz się do newslettera