Urodzeni w roku 2005 roku zawodnicy Lecha Poznań udali się w środę do Lipska, by zmierzyć się z tamtejszym RasenBallsport. Drużyna prowadzona przez trenera Amilcara Carvalho pokonała swoich rówieśników z Niemiec po pasjonującym spotkaniu 4:3, a gole dla niej strzelili Patryk Olejnik, Dominik Janeczek oraz Bartosz Tomaszewski, który trafił dwukrotnie.
Miniona rywalizacja nie była pierwszą rozegraną pomiędzy RB Lipsk oraz niebiesko-białymi. W zeszłym roku bowiem z niemieckim zespołem mierzyli się gracze z rocznika 2006 oraz 2007. Pod koniec lutego lechici wybrali się do Niemiec ponownie, a tym razem mecz kontrolny przyszło rozegrać drużynie do lat 14. Poprowadził ją szkoleniowiec najstarszego rocznika poznańskiej części Akademii Lecha Poznań, Amilcar Carvalho.
Samo starcie miało niecodzienny przebieg. Poznaniacy dobrze je rozpoczęli, a obie strony dążyły do otwartej, ofensywnej gry i objęcia prowadzenia. - Podobał mi się sposób, w jaki przebiegało to spotkanie. W tej kategorii wiekowej piłka powinna tak wyglądać, oba zespoły cieszyły się grą, były odważne w swoich działaniach, wykazywały sporo kreatywności - opowiadał po powrocie do stolicy Wielkopolski opiekun Lecha.
Lechici nie wykorzystali żadnej z dwóch bardzo dobrych okazji do zdobycia pierwszej bramki, ale w końcu dopięli swego po blisko dwudziestu minutach po uderzeniu Maksymiliana Dziuby, sparowaniu piłki na słupek przez bramkarza gospodarzy oraz dobitce Patryka Olejnika. Końcowe fragmenty pierwszej połowy należały już jednak do rywali, którzy trzykrotnie pokonali bramkarza gości. - Przeciwnik wykorzystał w pełni to, że zabrakło nam wtedy koncentracji. Taka nauka, jaką wyniosą ci chłopcy również z takich sytuacji, będzie dla nich bezcenna w przyszłości, to największy plus takich wyjazdów - nie ma wątpliwości trener niebiesko-białych.
W przerwie sztab szkoleniowy Lecha skorygował kilka rzeczy w grze swojego zespołu, ale szkoleniowiec podkreśla przede wszystkim determinację i korzystną postawę swoich graczy w drugich 35 minutach. - Największa zasługa jest po ich stronie, zdawali sobie sprawę z kilku spraw, które były do poprawy i wiedzieli, że można pokonać Niemców. Należą się im za to słowa uznania, bo z takim przeciwnikiem nie jest łatwo odwrócić wynik - zaznacza Portugalczyk.
W drugiej części przyjezdni ruszyli w pogoń, która ostatecznie zakończyła się powodzeniem. Do wyrównania doprowadzili po dwóch rzutach karnych wykonanych przez Bartosza Tomaszewskiego, a w przedostatniej minucie przeważyli szalę na swoją korzyść za sprawą Dominika Janeczka, który skorzystał z zagrania Kamila Cybulskiego. Okazji nie brakowało również pod bramką młodych lechitów, ale w tej połowie nie dali się oni ostatecznie zaskoczyć ani razu i do domów wrócili w bardzo dobrych nastrojach.
- Cieszymy się nie tylko z samej możliwości rywalizacji, ale ogólnie z postawy zawodników. Potrafili nie tylko dobrze rozpocząć mecz, ale także odwrócić losy tego spotkania mimo długiej podróży do Niemiec. Dla nas to świetny materiał do analizy, bo nie zapominamy o tym braku koncentracji przy straconych golach i będziemy zwracali na to uwagę. Zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci przez gospodarzy, ich baza i infrastruktura zrobiła na nas i chłopcach spore wrażenie - nie ukrywa radości z wyjazdu za zachodnią granicę szkoleniowiec Carvalho.
Portugalski trener podkreślał również bardzo wysoki poziom piłkarski prezentowany przez niemiecką ekipę. Oprócz widocznej gołym okiem różnicy w warunkach fizycznych na korzyść rywali, scharakteryzował on także inne atuty RB Lipsk. - Grali w bardzo bezpośredni sposób, bardzo agresywnie i wysoko pressując, a my czasami nie potrafiliśmy temu przeciwdziałać. My prezentowaliśmy z kolei może nieco wyższą kulturę gry, staraliśmy się być w posiadaniu piłki, konstruować nasze akcję od bramkarza przez wszystkie formacje aż do finalizacji - podsumował trener niebiesko-białych.
Bramki: (26.), (34.), (35.) – Olejnik (19.), Tomaszewski (43. – rzut karny, 52. – rzut karny), Janeczek (69.)
Kadra meczowa: Kamil Budych, Kamil Cybulski, Jakub Czesiński, Maksymilian Dziuba, Sebastian Goc, Dominik Janeczek, Dawid Ławniczak, Aleksander Nadolski, Mikołaj Nawrowski, Jan Niedzielski, Patryk Olejnik, Maksym Pietrzak, Oliwier Siuda, Bartosz Tomaszewski, Jakub Zimny
Mecz rozgrywany w formacie 2 x 35 minut
Zapisz się do newslettera