Deszczowa pogoda przywitała piłkarzy Kolejorza na lotnisku w norweskim Haugesund. Po niespełna dwóch godzinach lotu samolot z lechitami wylądował na lotnisku.
Poznaniacy wystartowali kilka minut po wpół do 12. Na lotnisku w Norwegii wylądowali dokładnie o godz. 13:22. Po przepakowaniu się do autokaru ruszyli do hotelu, w którym spędzą kilka najbliższych godzin. Chwilę przed lądowaniem z okien samolotu mogli podziwiać piękne widoki. Małe wysepki połączone ze sobą mostami. Tych w Norwegii jest wiele. Zresztą w samym Haugesund jest ich kilka.
- Witamy w ojczyźnie królów wikingów - taki napis widnieje na budynku lotniska w Haugesund. To znajduje się w otoczeniu skał na wyspie Karmøy. Obiekt jest oddalony trzynaście kilometrów od centrum miasta. Samolot czarterowy CRJ 200 miał niewielki problem podczas lądowania. Maszyna po zejściu na niską wysokość musiała zmierzyć się z wiatrem i deszczem, który spowodował, że kilka razy samolotem zachwiało. Pilot jednak opanował bombardiera i ten po chwili usiadł na pasie startowym.
Wieczorem lechici ruszą na stadion, na którym odbędzie się oficjalny trenening zespołu. Ten zaplanowany jest w godzinie czwartkowego meczu - o 19. Jeszcze przed zajęciami na Haugesund Stadion odbędzie się konferencja prasowa z udziałem dziennikarzami. Ta rozpocznie się o godz. 18:15 - weźmie w niej udział trener Nenad Bjelica oraz jeden z piłkarzy.
Zapisz się do newslettera