Powoli zbliża się okres powołań do kadry narodowej na mecz z Irlandią. Sztab Adama Nawałki uważnie obserwuje lechitów w każdym spotkaniu, a według ekspertów duże szanse na powołanie ma prawy obrońca Kolejorza, Tomasz Kędziora.
Powoli zbliża się okres powołań do kadry narodowej na mecz z Irlandią. Sztab Adama Nawałki uważnie obserwuje lechitów w każdym spotkaniu, a według ekspertów duże szanse na powołanie ma prawy obrońca Kolejorza, Tomasz Kędziora.
Jedynym lechitą, który znajdował się w reprezentacji jesienią, był Karol Linetty. Młody pomocnik zagrał w eliminacyjnym spotkaniu z Gruzją, teraz jednak wraca do pełni sił i trudno spodziewać się, by otrzymał wezwanie na zgrupowanie kadry. Nie oznacza to jednak, że lechitów w zespole Adama Nawałki tym razem zabraknie.
Regularnie na meczach niebiesko-białych pojawiają się członkowie sztabu szkoleniowego reprezentacji i przyglądają sie poczynaniom kandydatów do gry z orłem na piersi. W opiniech wielu ekspertów swoją szansę powinien niebawem otrzymać Tomasz Kędziora. 20-latek wiosną prezentuje się bardzo dobrze, a wobec kontuzji podstawowego defensora kadry, Łukasza Piszczka, trener Adam Nawałka musi szukać alternatywnego rozwiązania.
Kędziora dotychczas regularnie występował w reprezentacji młodzieżowej, w której Marcin Dorna powierzył mu rolę kapitana. Świetną grą w lidze daje jednak jasny sygnał, że jest gotowy na kolejny krok. Wychowanek Akademii Lecha odważnie włącza się w akcje ofensywne, w tym sezonie ligowym zdobył dwa gole i zaliczył cztery asysty. Uwagę przykuwają zwłaszcza jego bardzo dobre dośrodkowania, po których lechici mają wiele okazji bramkowych. Równie dobrze radzi sobie w destrukcji.
Zainteresowanie selekcjonera lechitą potwierdza trener Maciej Skorża. - Tomek jest w bardzo wysokiej formie i wiem, że sztab drużyny narodowej uważnie go obserwuje. Zresztą nierzadko jego członkowie pojawiają się na naszych meczach. Ostatnio na temat Kędziory rozmawiałem z szefem banku informacji Hubertem Małowiejskim. Widać więc, że ten zawodnik znajduje się w kręgu zainteresowań i kto wie, czy niebawem nie dostanie powołania – zauważa szkoleniowiec. Odpowiedź, czy nastąpi to już teraz, poznamy w ciągu kilkunastu dni.
Zapisz się do newslettera