Lech Poznań wygrał czwarte spotkanie w lidze z rzędu. Mistrz Polski pokonał w środę Wisłę Kraków 2:0, a bramki dla niego zdobywali Dawid Kownacki i Szymon Pawłowski.
Lech Poznań pokonał w 18. kolejce ekstraklasy Wisłę Kraków 2:0. Bramki dla mistrza Polski zdobywali Dawid Kownacki i Szymon Pawłowski. Dla Kolejorza to czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu.
Od początku spotkania poznaniacy mieli przewagę, ale w pierwszych minutach nie potrafili jej udokumentować. W 14. minucie spotkania lechici zagrozili rywalom po raz pierwszym. Pawłowski podał do Jevticia, a ten zagrał wzdłuż bramki, ale ani Kownacki ani Dudka nie zdołali umieścić piłki w siatce. To udało się sześć minut później po rzucie karnym.
Wcześniej jednak Linetty odebrał w środku pola piłkę Guzmicsowi i popędził w kierunku szesnastki, w której pomocnika Kolejorza sfaulował Sadlok. Sędzia nie miał wątpliwości i pokazał lewemu obrońcy Wisły czerwoną kartkę. Do piłki podszedł Kownacki, który uderzył w lewy róg bramki. Bramkarz gości wyczuł intencje strzelca, ale to było za mało, aby uchronić swoją drużynę przed utratą gola.
Osłabiona Wisła nie miała wielu atutów ofensywnych. Te były po stronie mistrza Polski, który miał duży apetyt na podwyższenie prowadzenia. Doskonałą do tego sytuację miał Dudka, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Douglasa zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, ale instynktownie odbił go Cierzniak.
Po przerwie zespół Jana Urbana szukał okazji do podwyższenia prowadzenia. Aktywny na połowie rywala był Karol Linetty, który kilka minut po przerwie otrzymał dobre podanie w uliczkę od Kownackiego, ale w ostatniej chwili wślizgiem Wisłę uratował doświadczony Głowacki.
Wisła od czasu do czasu atakowała bramkę strzeżoną przez Buricia. Defensywa Lecha była jednak dobrze dysponowana i wspólnie z bramkarzem po raz piąty z rzędu zachowała czyste konto. Mistrz Polski miał jednak okazje do podwyższenia prowadzenia. Najepszą zmarnowali na kwadrans przed końcem podstawowego czasu gry, gdy wychodzili z kontrą trzech na jednego. Jevtić jednak w byt długo zwlekał z zagraniem piłki do Linettego i futbolówkę w ostatniej chwili przejął Jović.
Chwilę później znów było groźnie. Tym razem zadrażała poprzeczka bramki Wisły. Jevtić podał do Pawłowskiego, a ten mocno uderzył. Wciąz jednak utrzymywało się tylko jednobramkowe prowadenie Kolejorza. Okazje na zdobycie bramki miał też Jevtić, który na boisku wrócił po pięciu tygodniach przerwy. Szwajcar otrzymał bardzo dobre podanie od Linettego, ale jego strzał był zbyt słaby, aby zaskoczyć Cierzniaka.
Przez niemal całe spotkanie lechici szukali okazji do podwyższenia prowadzenia. To udało się w 85. minucie spotkania, gdy niepilnowany Dariusz Formella zagrał piłkę przed bramkę Wisły, gdzie czekał już na nią Szymon Pawłowski, który ustalił wynik spotkania na 2:0. Dzięki tej wygranej Lech awansował na dziewiąte miejsce w tabeli.
LECH POZNAŃ - WISŁA KRAKÓW 2:0 (1:0)Bramki: Dawid Kownacki (20), Szymon Pawłowski (85)
Żółte kartki: Marcin Kamiński, Karol Linetty - Arkadiusz Głowacki
Czerwona kartka: Maciej Sadlok
Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Dariusz Dudka (75. Łukasz Trałka), Abdul Aziz Tetteh - Darko Jevtić, Karol Linetty (82. Maciej Gajos), Szymon Pawłowski - Dawid Kownacki (60. Dariusz Formella)
Wisła Kraków: Radosław Cierzniak - Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok - Łukasz Burliga (89. Tomasz Cywka), Krzysztof Mączyński, Alan Uryga, Wilde-Donald Guerrier (89. Rafael Crivellaro) - Rafał Boguski - Paweł Brożek (8. Maciej Jankowski)
Zapisz się do newslettera