Ostatni raz Kolejorz z Niebieskimi" zmierzył się cztery lata temu, dlatego wśród kibiców spotkanie to wywołuje spore zainteresowanie. Trener Franciszek Smuda ma przed tym meczem duże problemy kadrowe. Z powodu kontuzji nie może skorzystać aż z pięciu defensywnych zawodników. Z trybun to spotkanie oglądać będą Grzegorz Wojtkowiak, Bartosz Bosacki, Marcin Dymkowski, Zlatko Tanevski oraz Maciej Scherfchen. W związku z tym parę stoperów będą tworzyć Dawid Kucharski i Tomasz Midzierski. Pierwszy z nich od początku sezonu siedział głównie na ławce rezerwowych, a drugi do tej pory wystąpił tylko meczu Pucharu Ekstraklasy z Odrą Wodzisław. - Nie mamy innej możliwość. Midzierski to zawodnik, którego dopiero trzeba wprowadzić do ligowej piłki. Przypuszczam jednak, że ta defensywa będzie funkcjonować. - mówi Franciszek Smuda. - Na środek obrony pozostaje nam jeszcze tylko młody Szyszka. Chciałem dać mu szansę występu w Pucharze Ekstraklasy, ale przepisu mówi jasno o tym, że na boisku musi być ośmiu zawodników z podstawowej kadry i nie mogliśmy go wystawić.
Pod znakiem zapytania stoi również występ Hermana Rengifo, który ma krwiaka na mięśniu uda. To otwiera szansę na grę od pierwszej minuty dla Przemysława Pitrego, który bardzo dobrze zaprezentował się w ostatnim spotkaniu z Odrą.
Poznaniacy mimo plagi kontuzji w meczu z beniaminkiem Orange Ekstraklasy liczą oczywiście na komplet punktów. Mimo, że Ruch w tym sezonie zdobył dopiero 8 punktów to lechitów z pewnością czeka trudne zadanie, bowiem w składzie chorzowian znajduje się wielu doświadczonych ligowców, m.in. Tomasz Sokołowski, Wojciech Grzyb, czy były zawodnik Kolejorza, Ariel Jakubowski.
Zapisz się do newslettera