W tym roku celem obu zespołów jest zdobycie Mistrzostwa Polski. Na razie pozycję lidera zajmuje zespół z Warszawy, ale jeśli lechici w sobotę wygrają zmniejszą stratę do Wojskowych" do zaledwie czterech punktów.
Poznaniacy zapewne nie myślą o tym przed meczem, bowiem do tego pojedynku nikogo dodatkowo motywować nie trzeba. Trener Franciszek Smuda deklaruje - Nie boję się tego meczu! - jednak nadal ma sporo problemów kadrowych, bo poza absencją poważniej kontuzjowanych zawodników, niektórzy lechici leczą też drobniejsze urazy. - Martwi mnie tylko, że nie możemy zrobić optymalnego treningu z udziałem wszystkich zawodników, którzy muszą leczyć drobniejsze urazy. Taktyka będzie podobna jak w naszym wiosennym meczu, bo przyniosła nam wtedy sukces - mówi Smuda. - Ostatnio problemy zdrowotne miał Marcin Kikut, ale to twardziel i na pewno zagra w sobotę. W osiemnastce znajdzie się już też Dimitrije Injać.
Tym razem już na swojej nominalnej pozycji lewego obrońcy wystąpi Ivan Djurdjević. - W środku wystąpi już Zlatko Tanevski, który wrócił do zdrowia po kontuzji. - mówi szkoleniowiec Kolejorza, który nie podjął jeszcze decyzji, kto będzie partnerem Macedończyka na pozycji stopera. - Mamy dwa dni do meczu i zobaczymy czy będzie to Dawid Kucharski czy Tomasz Midzierski.
W składzie Legii zabraknie najprawdopodobniej kontuzjowanego Edsona. Do kadry meczowej po urazie powraca natomiast Dickson Choto. Jego powietrzne pojedynki z również twardo grającym Hermanem Rengifo powinny przysporzyć kibicom wielu emocji.
Zapisz się do newslettera