Lech Poznań pokonał w meczu sparingowym mistrza Izraela, Hapoel Beer Szewa 3:0. Bramki dla Kolejorza zdobywali obrońcy Robert Gumny i Lasse Nielsen, a także nowy lechita, Mario Situm.
Podopieczni trenera Nenada Bjelicy bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie. Już w 4. minucie otworzyli wynik meczu. Piłkę z rzutu wolnego dośrodkował w szesnastkę Jevtić, a najlepiej w polu karnym zachował się Gumny, który uderzeniem z półwoleja pokonał bramkarza mistrza Izraela. Ten nie stworzył sobie wiele sytuacji bramkowych. Jedyną godną uwagi przeprowadzili w 19. minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska w polu karnym piłkę na bramkę uderzył Gadir, ale zrobił to niecelnie.
W 28. minucie lechici powinni podwyższyć prowadzenie. Jevtić zagrał piłkę na wolne pole do Makuszewskiego, ten wbiegł w pole karne i podawał do Nickiego Bille. Zrobił to jednak zbyt mocno i Duńczyk nie zdołał sięgnąć piłki. Dwie minuty później Kolejorz ponownie trafił do siatki rywala. Z rzutu rożnego piłkę zagrywał Jevtić, głową przedłużył ją Nicki Bille, a z najbliższej odległości do siatki trafił Nielsen.
Poznaniacy nie pozwalali rywalom na wiele. Ci mieli duży problem ze stworzeniem zagrożenia pod bramką strzeżoną w pierwszej połowie przez Putnockiego. Słowak kilka razy musiał jednak wyjść ze swojej bramki, aby wyłapać dośrodkowanie. Ciekawiej było po drugiej stronie boiska. W 37. minucie Situm zagrał w pole karne do Nickiego Bille, ten uderzył głową, ale nad poprzeczką.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Znów lechici dłużej utrzymywali się przy piłce. I to oni ponownie zagrozili bramce mistrza Izraela. W 53. minucie piłkę do Nickiego Bille zagrał Jevtić, ten wbiegł w pole karne i oddał silny strzał, ale zabrakło mu dokładności. Siedem minut później Majewski zagrał na wolne pole do Makuszewskiego, który wbiegł w pole karne i chciał zagrywać do niepilnowanego Situma. W ostatniej chwili został jednak zablokowany przez stopera rywala.
W 60. minucie poznaniacy zdobyli trzecią bramkę. Makuszewski zagrał do wbiegającego pod pole karne Gumnego, ten dośrodkował piłkę w szesnastkę, a tam opanował ją Situm. Chorwacki skrzydłowy uderzył futbolówkę w taki sposób, że ta zanim wpadła do siatki, odbiła się jeszcze od słupka. Swoje sytuacje mieli też rywale. Po efektownej akcji kolegi, który wbiegł w pole karne i z łatwością minął trzech obrońców Kolejorza, w słupek trafił Elyaniv Barda. Jego strzał na pustą bramkę dobijał jeszcze jeden z partnerów, ale przestrzelił.
W ostatnich dwudziestu minutach trener Nenad Bjelica przetestował ustawienie bez klasycznego napastnika. Po zejściu z boiska Nickiego Bille funkcją najbardziej wysuniętego piłkarza dzieli się wszyscy ofensywny piłkarze. Wśród nich Radut, który w 78. minucie miał świetną sytuację na zdobycie czwartej bramki. Rumun mógł wykorzystać świetną centrę Makuszewskiego, ale nieznacznie się pomylił. Honorową bramkę mogli jeszcze zdobyć Izraelczycy. Barda wyprzedził Formellę i oddał groźny strzał, który mógł zaskoczyć Buricia. Ten jednak przerzucił piłkę nad poprzeczką swojej bramki, dzięki czemu Kolejorzowi udało się zachować czyste konto w jedynym meczu kontrolnym w letnim okresie przygotowawczym.
Bramki: Gumny (4), Nielsen (30), Situm (60)
Żółte kartki: Taha, Ogu
Lech: Matus Putnocky (46. Jasmin Burić) - Robert Gumny (79. Marcin Wasielewski), Emir Dilaver, Lasse Nielsen, Volodymyr Kostevych - Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski (67. Mihai Radut), Darko Jevtić (79. Jakub Serafin) - Maciej Makuszewski, Nicki Bille (72. Kamil Jóźwiak), Mario Situm (72. Dariusz Formella)
Zapisz się do newslettera