Choć wiadomo już, że postanowieniem PZPN związanym z aferą korupcyjną, Górnik Łęczna opuści po tym sezonie szeregi ekstraklasy, to goście cały czas mają o co walczyć. Drużyna zostanie bowiem zdegradowana o dwie klasy rozgrywkowe, a więc jeśli Łęcznianie utrzymają się w ekstraklasie w następnym sezonie występować będą w trzeciej lidze, jeśli zajmą miejsce spadkowe czeka ich gra w czwartej lidze.
Zresztą po odwieszeniu przez PZPN Górnik był bliski sprawienia niespodzianki, na wyjeździe długo remisowali z Wisłą 1:1 - W tym spotkaniu nawet prowadzili - przypomina trener Lecha, Franciszek Smuda - Rozmawiałem po tym meczu z dziennikarzami z Krakowa i ostrzegali, że Łęczna to nie są wcale chłopcy do bicia.
Kibiców Kolejorza na pewno ucieszy wiadomość, ze w sobotnim spotkaniu zapewne będą już mieli okazję zobaczyć Henry-ego Quinterosa, choć nie jest powiedziane, że Peruwiańczyk wystąpi od pierwszej minuty. - Na treningach widać, że nie ma jeszcze sił na 90 minut. Po kilku przebieżkach lekko go zatyka. O jego formę się nie martwię się o jego formę, bo on po prostu potrafi grać w piłkę. A do pełnego przygotowania fizycznego będzie po prostu dochodził przez mecze. - mówi Franciszek Smuda.
- Po meczu z Bełchatowem kilku zawodników było trochę poobijanych i przez kilka dni dochodzili do siebie, ale na wczorajszym treningu wszyscy wybiegli na boisku i są w pełni sił.
Zapisz się do newslettera