Lech Poznań wygrał w meczu sparingowym z trzecioligowym Górnikiem Konin 8:1. Gole dla Kolejorza strzelali Kamil Jóźwiak, Jakub Moder, Christian Gytkjaer, Dawid Kurminowski oraz dwukrotnie Marcin Robak i Deniss Rakels.
Od początku meczu przeważali poznaniacy. Aktywni byli przede wszystkim na skrzydłach. Dobrze układała się współpraca między obrońcami, a pomocnikami - zarówno na prawej jak i lewej stronie. Po osiemnastu minutach Kolejorz wyszedł na prowadzenie. W pole karne spod lewej strony boiska dośrodkował Moder, a najlepiej w polu karnym zachował się Jóźwiak, który zgrywał piłkę do napastnika. Zrobił to jednak na tyle szczęśliwie, że futbolówka wpadła do siatki.
W 26. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Gytkjaer. Strzał Duńczyka obronił jednak bramkarz Górnika. Po chwili z dystansu uderzał Jevtić, ale ponownie Kołodziejczak odbił piłkę, tym razem na rzut rożny. Po stałym fragmencie gry piłka spadła na trzydziesty metr przed bramkę gości. Do niej dopadł Moder, który mocnym uderzeniem obok słupka podwyższył prowadzenie Lecha.
Jeszcze przed przerwą kibice mogli liczyć na emocje. Zaledwie dziewięć minut po zdobyciu drugiej bramki, udało się po raz trzeci trafić do siatki. Tym razem dośrodkowanie Jóźwiaka na gola zamienił Gytkjaer. Ten sam zawodnik kilka chwil później zagrał kapitalnie na wolne pole. W tempo wybiegł Rakels, który minął bramkarza i umieścił piłkę w pustej bramce. Jeszcze przed przerwą Serafin faulował rywala w polu karnym, do piłki podszedł Adamczewski i pokonał Putnockiego.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Lechici wciąż dłużej utrzymywali się przy piłce i co chwile zagrażali bramce Kolejorza. Nadal aktywny był grający po raz pierwszy w barwach Kolejorza Gytkjaer. Dużo szczęścia mieli jednak goście, bo piłka co chwilę mijała słupek ich bramki. Tak było m.in. w 59. minucie, gdy po dośrodkowaniu Jevticia w rzutu rożnego futbolówka była blisko tego, by po raz piąty wpaść do konińskiej bramki.
Z dobrej strony starali się pokazać Dariusz Formella i Dawid Kurminowski, którzy na boisko weszli po godzinie gry. Obaj często byli przy piłce, szczególnie można to powiedzieć o Formelli. Po jego zagraniu szansę na zdobycie gola miał Moder, ale został zablokowany. Dużo problemów bramkarzowi Górnika sprawiło także uderzenie Wasielewskiego. Po chwili piłkę w szesnastkę dośrodkował Jevtić, a w polu karnym świetnie zachował się Robak, który z bliskiej odległości pokonał Kołodziejczaka.
Świetną akcję w 71. minucie przeprowadził Moder. Pomocnik przejął piłkę, minął trzech rywali, ale w momencie podania został zablokowany. Dwie minuty później było już 6:1. W polu karnym niepilnowany był Robak i mocnym strzałem podwyższył prowadzenie Lecha. To jednak nie był koniec strzelania. W 76. minucie Moder zagrał na wolne pole do Kurminowskiego, a ten uderzeniem piętą pokonał bramkarza Górnika. Wynik spotkania w 84. minucie ustalił Rakels, który wykorzystał rzut karny po faulu na Dariuszu Formelli.
Bramki: Jóźwiak (18), Moder (27), Gytkjaer (36), Rakels (41), Robak (66), Robak (73), Kurminowski (76), Rakels (86 k) - Adamczewski (43 k)
Żółta kartka: Zawodnik testowany
Lech: Matus Putnocky (46. Miłosz Mleczko) - Marcin Wasielewski, Jakub Serafin, Zawodnik Testowany, Tymoteusz Puchacz - Jakub Moder, Darko Jevtić (61. Dariusz Formella), Mihai Radut - Kamil Jóźwiak (61. Dawid Kurminowski), Christian Gytkjaer (61. Marcin Robak), Deniss Rakels
Zapisz się do newslettera