Lechici mieli szansę wrócić do czołówki tabeli Orange Ekstraklasy, niestety podopieczni Franciszka Smudy tylko zremisowali z GKS Bełchatów.
Poznaniacy bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie. Ruszyli do zdecydowanych ataków i już w 10 minucie objęli prowadzenie. Szybką akcję rozpoczął Rafał Murawski, zagrał do Hernana Rengifo, ten czubkiem buta odegrał do Piotra Reissa, który widząc wybiegającego Marcina Zająca szybko podał mu piłkę. Kicaj" wykorzystał swoją szybkość, położył na ziemi bramkarza gości, jednego z obrońców i precyzyjnym strzałem posłał piłkę do siatki. Niestety radość lechitów nie trwała zbyt długo, bowiem już 20 minucie GKS doprowadził do wyrównania. Kapitalnym precyzyjnym strzałem w samo okienko popisał się Janusz Dziedzic.
Po przerwie podopieczni Franciszka Smudy ruszyli do zdecydowanych ataków. W 52 minucie za czerwoną kartkę boisko musiał opuścić Mariusz Ujek i wydawało się, że tylko kwestią czasu jest moment w którym lechici wyjdą na prowadzenie. Niestety mimo przewagi jednego zawodnika poznaniacy nie potrafili znaleźć recepty na konsekwentnie grającą defensywę GKS-u. Rywale skupieni na defensywie potrafili jednak wyprowadzać bardzo groźne kontry. W bramce doskonale spisywał się jednak Krzysztof Kotorowski, który w 85 minucie dwa razy bronił strzały z Jarzębowskiego i Costly-ego z najbliższej odległości ratując swój zespół przed utratą bramki.
Zobacz na www.lechpoznan.tv
Lech Poznań - GKS Bełchatów 1:1
Bramki: 10. Zając (Lech) - 20. Dziedzic (GKS)
Widzów: 23.000
Sędziował: Grzegorz Gilewski (Radom)
Żółte kartki: Djurdjević, Dymkowski (Lech) - Ujek (dwie), Pietrasiak (GKS)
Czerwone kartki: Ujek (GKS)
Lech: Kotorowski - Kikut, Tanevski, Dymkowski, Djurdjević - Murawski, Quinteros (64. Injac) - Zając (80. Florian), Wilk (78. Pitry)- Reiss - Rengifo
GKS: Lech - Kowalczyk, Cecot, Stolarczyk, Popek (86. Grodzicki)- Wróbel, Pietrasiak, Jarzębowski, Garguła (60. Costly), Ujek - Dziedzic (90. Nowak)
Zapisz się do newslettera