Lech Poznań w swoim trzecim meczu sparingowym na zgrupowaniu w Belek przegrał z Dinamo Batumi 1:2. Jedynego gola dla zespołu Kolejorza strzelił z rzutu karnego Dani Ramirez.
Dinamo Batumi to aktualny mistrz Gruzji. Drużyna prowadzona przez trenera Gię Geguchadze rozpoczyna przygotowania przed nowym sezonem. Zespół z republiki Adżarii swój pierwszy mecz rozegra 20 lutego, będzie to rywalizacja o superpuchar Gruzji przeciwko FC Saburtalo.
Pierwsza połowa różniła się od poprzednich spotkań Lecha Poznań podczas zgrupowania w Belek. Dinamo postawiło niebiesko-białym trudne warunki i atakowało wysokim pressingiem. I to właśnie gruziński zespół miał szansę wyjść na prowadzenie w 11. minucie. Błąd Bartosza Salamona mógł wykorzystać jeden z napastników ekipy z Batumi, ale na szczęście jego strzał minął słupek. Niewykorzystane sytuacje się mszczą, po chwili sędzia podyktował rzut karny po faulu na Maksymie Czekale. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dani Ramirez, który mocnym uderzeniem pokonał bramkarza rywali.
Lechici chcieli iść za ciosem i mieli dużą szansę na podwyższenie wyniku. Po świetnym prostopadłym podaniu Pedro Tiby w sytuacji sam na sam znalazł się Kristoffer Velde. Norweg próbował minąć golkipera rywali, ale został nieprzepisowo zatrzymany. Arbiter nie miał wątpliwości i ponownie wskazał na wapno. Rzut karny postanowił wykonać sam poszkodowany, lecz jego intencje wyczuł Michaił Alavidze.
Gruzini swoje akcje początkowo przeprowadzali swoją lewą stroną, gdzie występował Irakli Azarovi. W 29. minucie dobrą interwencją po strzale z rzutu wolnego popisał się Bartosz Mrozek. Dinamo tuż przed przerwą zdołało wyrównać wynik tego meczu. W polu karnym faulował Dani Ramirez, który za swoje przewinienie został usunięty z boiska. Jedenastkę na bramkę zamienił Vladimer Mamuchashvili.
Z dużym przytupem w drugą połowę weszli zawodnicy Dinama, którzy wyszli na prowadzenie za sprawą kapitalnego uderzenia z dystansu Tomike Gaprindashviliego. Niebiesko-biali od tego momentu mocniej zaatakowali, ale mieli problem z przedostaniem się pod pole karne rywali. Blisko umieszczenia piłki w siatce po strzale z rzutu wolnego był Nika Kvekveskiri, ale jego próbę obronił Giorgi Begashvili. Na kwadrans przed zakończeniem meczu dobrą, dwójkową akcję przeprowadzili Portugalczycy - Pedro Rebocho i Joao Amaral. Niestety uderzenie tego drugiego okazało się zbyt lekkie. Lechici mimo optycznej przewagi i dłuższego utrzymywania się przy piłce nie potrafili zagrozić bramce Dinama. Zawodnikom trenera Macieja Skorży brakowało albo szczęścia albo dokładności przy decydującym podaniu.
Poznaniacy po raz pierwszy podczas zgrupowania w Belek muszą więc uznać wyższość rywala. Ostatni sparing na Riwierze Tureckiej niebiesko-biali zagrają w sobotę (22 stycznia) o godzinie 15:30 czasu polskiego. Rywalem będzie NŠ Mura.
Gole: Dani Ramirez (14.) - Vladimer Mamuchashvili (48.), Tomike Gaprindashvili (59.)
Skład Lecha Poznań: Bartosz Mrozek (46. Filip Bednarek) - Joel Pereira (72. Filip Borowski), Maksymilian Pingot (64. Antonio Milić), Bartosz Salamon (32. Mateusz Skrzypczak), Alan Czerwiński (72. Pedro Rebocho) - Radosław Murawski (64. Jesper Karlstrom), Pedro Tiba (64. Nika Kvekveskiri) - Maksym Czekała (64. Jakub Kamiński), Dani Ramirez (45. Michał Skóraś), Kristoffer Velde (46. Jakub Antczak) - Filip Wilak (64. Joao Amaral)
Zapisz się do newslettera