W swoim pierwszym meczu sparingowym tej zimy Lech Poznań zmierzył się z Banikiem Ostrawa. Kolejorz pokonał czeską drużynę 4:2 po golach Daniego Ramireza, Adriela Ba Loua, Filipa Marchwińskiego oraz Niki Kvekveskiriego.
Lechici we wtorek wylecieli na zgrupowanie do tureckiego Belek. Pierwszym rywalem niebiesko-białych był Banik Ostrawa, który tak jak zespół Kolejorza w tym tygodniu rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej na Riwierze Tureckiej. Czeski zespół, podobnie jak Lech, został założony w 1922 roku, więc mieliśmy starcie stulatków.
Lech z przytupem rozpoczął to spotkanie. Lechici pierwsze zagrożenie stworzyli już w 3. minucie, kiedy Antonio Milić długim przerzutem wypatrzył Jakuba Antczaka. 17-latek podał do Norberta Pacławskiego, który wystawił piłkę do Daniego Ramireza. Hiszpan oddał groźny strzał z obrębu pola karnego, ale czujnie na linii zachował się Viktor Budinsky. Kilkanaście sekund później były zawodnik ŁKS-u mógł mieć na koncie asystę, lecz w tej sytuacji Antczak zbyt lekko podciął futbolówkę nad bramkarzem Banika i obrońca oddalił zagrożenie. Niebiesko-biali mieli wyraźną przewagę i nie chcieli oddać inicjatywy rywalom.
Pierwszy gol w tym meczu padł w 27. minucie. Ramirez otrzymał piłkę na swojej połowie, przebiegł ponad 40 metrów i sprzed linii pola karnego oddał piękny strzał. W tej sytuacji Budinsky musiał uznać wyższość Hiszpana. Lechici poszli za ciosem i po chwili prowadzili już 2:0. Pedro Tiba prostopadłym podaniem uruchomił Adriela Ba Louę. Skrzydłowy urwał się czeskiemu obrońcy i znalazł w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Iworyjczyk z zimną krwią wykorzystał swoją okazję. Niebiesko-biali mimo korzystnego rezultatu cały czas kontrolowali przebieg tej rywalizacji. Pod koniec pierwszej połowy niezwykle aktywny Antczak uderzył ze skraju pola karnego, ale jego próba okazała się niecelna.
Trener Maciej Skorża w przerwie meczu postanowił dać szansę innym zawodnikom i wymienił całą jedenastkę. Druga część tego spotkania rozpoczęła się od szybkiej wymiany ciosów. Najpierw jeden z czeskich piłkarzy fatalnie przestrzelił w dogodnej sytuacji. Lechici odpowiedzieli bardzo szybko za sprawą Maksyma Czekały. Jego uderzenie odbił jednak Budinsky. W 59. minucie Mateusz Skrzypczak przy próbie odbioru faulował jednego z zawodników Banika. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Petr Jaron i pewnym strzałem pokonał Mickiego van der Harta. Osiem minut później mieliśmy już remis. Futbolówkę dostał Jiri Klima, który pięknym lobem doprowadził do wyrównania.
Po tym golu niebiesko-biali ruszyli do ataku. Najpierw dobrym dośrodkowaniem popisał się wprowadzony z ławki Filip Borowski. Lechici ponownie wyszli jednak na prowadzenie za sprawą Filipa Marchwińskiego. 19-latek znalazł się z piłka w polu karnym, krótkim zwodem zmylił jednego z obrońców Banika i strzałem w stronę bliższego słupka bramki pokonał Budinskiego. Kolejorz chwilę później miał znów dwa gole więcej od przeciwnika. Jesper Karlstrom został sfaulowany w polu karnym i arbiter tego meczu ponownie użył gwizdka. Jedenastkę na bramkę zamienił pewnie Nika Kvekveskiri. Nie był to jednak ostatni raz, kiedy sędzia wskazał na "wapno". Tym razem szansę na trafienie mieli zawodnicy z Ostrawy. Do piłki podszedł Matej Sin, ale trafił w słupek. Pierwszy sparing Kolejorza w tureckim Belek zakończył się więc zwycięstwem 4:2.
Bramki: Dani Ramirez (27.), Adriel Ba Loua (30.), Filip Marchwiński (77.), Nika Kvekveskiri (80.) – Petr Jaron (60.), Jiri Klima (68.)
Skład Lecha Poznań: Filip Bednarek (46. Mickey van der Hart) – Lubomir Šatka (46. Joel Pereira, 74. Filip Borowski), Bartosz Salamon (46. Mateusz Skrzypczak), Antonio Milić (46. Maksymilian Pingot), Barry Douglas (46. Alan Czerwiński) – Radosław Murawski (46. Jesper Karlstrom), Pedro Tiba (46. Nika Kvekveskiri) – Adriel Ba Loua (46. Michał Skóraś), Dani Ramirez (46. Maksym Czekała, 80. Filip Wilak), Jakub Antczak (46. Jakub Kamiński) – Norbert Pacławski (46. Filip Marchwiński).
Zapisz się do newslettera