Mecz lepiej rozpoczęli lechici, którzy już w 3. minucie stworzyli groźną akcję pod bramką przeciwnika. Piłkę z lewej strony dośrodkował Szymon Pawłowski, a w polu karnym najlepiej zachował się Łukasz Trałka, który oddał strzał na bramkę. W niej czujny był jednak Konrad Jałocha, który instynktownie odbił piłkę przed siebie. Trzy minuty później z podobnego miejsca zagrał Robert Gumny, a z ostrego kąta głową starał się uderzył Maciej Makuszewski. Skrzydłowy zrobił to jednak niecelnie.
Po dobrym początku w wykonaniu Kolejorza inicjatywę przejęła Arka. Długo jednak beniaminek Ekstraklasy nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką Jasmina Buricia. W końcu im to się udało, gdy na strzał zdecydował się Yannick Kakoko. Piłka po jego uderzeniu minimalnie minęła słupek bramki. To była jednak jedna z nielicznych akcji gdynian, która zakończyła się strzałem. Po drugiej stronie boiska nie było lepiej. Poznaniacy mieli problem z rozegraniem akcji ofensywnej, a przede wszystkim z oddaniem strzału.
Udało się to dopiero w 39. minucie. Na świetne podanie zdecydował się Maciej Wilusz, który wypatrzył dobrze ustawionego Dariusza Formellę. Ten skorzystał na błędzie obrońcy, ktory nie przeciął podania. Skrzydłowy Lecha dzięki temu znalazł się w dobrej sytuacji do pokonania golkipera rywali, ale ten nie dał się zaskoczyć uderzeniem po krótkim słupku. Kilka chwil później strzałem z rzutu wolnego uderzał Mateusz Szwoch, ale Burić bez większych problemów zatrzymał piłkę lecącą w okienko jego bramki.
Po wznowieniu gry groźniejsze akcje mieli piłkarze z Gdyni. Arka przeważała, ale zabrakło jej skuteczności pod bramką Kolejorza. Dwie minuty po przerwie Grzegorz Tomasiewicz zagrał mocno przed bramkę Lecha, a piłka trafiła w nogę Rafała Siemieszko i opuściła bramkę. Po chwili w podobnej sytuacji dobrze zachował się Maciej Wilusz, który wybił piłkę na rzut rożny. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry dobrze w powietrzu odnalazł się Rashid Yussuff, ale uderzył nad poprzeczką.
Lechici po dziesięciu minutach przewagi Arki przejęli inicjatywę i to oni dominowali na boisku. Na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Abdul Aziz Tetteh, ale to nie miało prawa zaskoczyć Pavla Steinborsa, który po przerwie stanął na bramkę rywala. Swoich szans na stworzenie groźnych sytuacji szukali też poprzez dośrodkowania, ale golkiper Arki świetnie spisywał się na przedpolu i mocno przeszkadzał w oddaniu strzału na swoją bramkę. Gdy już jednak to się udało to Marcin Robak uderzył nad poprzeczką.
Poznaniacy w ostatnich kilkudziesięciu minutach spotkania niemal nie opuszczali połowy Arki. Nie miało to jednak przełożenia na wynik spotkania. Gdynianie byli mocno cofnięci na swoją połowę, a indywidualne akcje lechitów nie były wstanie w żaden sposób zaskoczyć rywala. W 90. minucie Arka Gdynia miała świetną okazję do objęcia prowadzenia, ale w sytuacji sam na sam lepszy okazał się Jasmin Burić. Po chwili okazję na zdobycie bramki miał Szymon Pawłowski. Skrzydłowy Lecha oddał strzał, ten odbił się od słupka i trafił w rękawice bramkarza Arki. Chwilę później w polu karnym najlepiej zachował się Robak, który wykorzystał dobre podanie Radosława Majewskiego, trafił do siatki z bliskiej odległości i ustalił wynik spotkania na 1:0.
Bramki: Robak (90)
Lech: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora (67. Kebba Ceesay), Paulus Arajuuri (46. Lasse Nielsen), Maciej Wilusz, Robert Gumny - Łukasz Trałka (26. Maciej Gajos) , Abdul Aziz Tetteh - Maciej Makuszewski, Dariusz Formella (67. Radosław Majewski), Szymon Pawłowski - Nicki Bille (46. Marcin Robak)
Arka: Konrad Jałocha (46. Pavels Steinbors) - Iwan Truboczkin (46. Tadeusz Socha), Michał Marcjanik (46. Krzysztof Sobieraj), Dawid Sołdecki (46. Marcin Kalkowski T), Paweł Wojowski (46. Marcin Warcholak) - Yannick Kakoko (46. Antoni Łukasiewicz), Damian Mosiejko (46. Rashid Yussuff) - Marcus da Silva (46. Dawid Tomczak (72. Przemysław Stolc), Mateusz Szwoch (46. Grzegorz Tomasiewicz), Miroslav Bożok (46. Adrian Błąd) - Dariusz Zjawiński (46. Rafał Siemaszko)
Zapisz się do newslettera