Maciej Gajos jest piątym piłkarzem, który wzmocnił drużynę Kolejorza w letnim okienku transferowym. O nowym zawodniku w niebiesko-białych barwach i nie tylko opowiadał Prezes Lecha Poznań, Karol Klimczak.
Maciej Gajos jest piątym piłkarzem, który wzmocnił drużynę Kolejorza w letnim okienku transferowym. O nowym zawodniku w niebiesko-białych barwach i nie tylko opowiadał Prezes Lecha Poznań, Karol Klimczak.
O Macieju Gajosie…Kolejne wzmocnienie naszej drużyny w tym oknie transferowym. Mam nadzieję, że Maciej pomoże Lechowi Poznań w tym sezonie i w latach następnych. Jestem przekonany, że Kolejorz i Gajos to dobry tandem, a pomocnik bardzo dobrze wkomponuje się w drużynę.
O Karolu Linettym…Klub wspólnie z zawodnikiem oraz agentami, którzy go reprezentują doszedł do wniosku, że pozostanie Karola jest najlepszym rozwiązaniem. Regularna gra w Lechu Poznań, w pucharach europejskich i w reprezentacji Polski będzie powodować, że Linetty w przyszłości będzie miał możliwość skorzystać z dobrej oferty z zagranicznego klubu.
O transferach…Nie oceniajmy okna transferowego po dwóch miesiącach. Jestem przekonany, że upływający czas w dużej mierze pozytywnie zweryfikuje zawodników, którzy przyszli do klubu. Będę bronił tych transferów i bronił tych piłkarzy. Ja w nich wierzę, ale żeby ich ocenić potrzeba trochę czasu.
Planujemy transfery w szerszej perspektywie, ale widzimy sytuację na boisku i wiemy, kto jest nam potrzebny. Transfery są oceniane po wynikach: zdobywamy mistrzostwo – wszystko jest dobrze, przegrywamy – wszystko jest źle. Też bym chciał, aby zawodnik, który przyjdzie do klubu od razu strzelił hat-tricka, ale jeśli w kolejnych piętnastu spotkaniach nie zdobędzie żadnej bramki to nie będzie to udany transfer. Proszę o spokój i o ocenianie piłkarzy w dłuższej perspektywie.
O sytuacji w drużynie…Nie ma kryzysu tylko jest trudna sytuacja. Drużyna zdobywa mistrzostwo po walce, superpuchar Polski po bardzo dobrym meczu i nagle coś się dzieje. Spotkaliśmy się ze sztabem szkoleniowym po 4. kolejce Ekstraklasy. Na naszą sytuację wpływa szereg złożonych czynników, które determinują ten stan rzeczy. Uważam, że nie umiemy w Polsce grać co trzy dni, ale nie chodzi tutaj o przygotowanie fizyczne, ale względy mentalne: odpowiedni odpoczynek, wyspanie się, zapomnienie o porażkach itd., a to wszystko się nawarstwia. Nikogo nie chcemy zsyłać po tych wynikach do rezerw ani karać, a wręcz chcemy trochę obniżyć to ciśnienie.
O krótkiej przerwie…Zawodnicy dostali kilka dni wolnego po spotkaniu w Mielcu. Jutro wracamy do treningów i bierzemy się do pracy z wyczyszczonymi głowami. Ostatnio piłkarze cały czas rozmawiali o niepowodzeniach i porażkach. Teraz reprezentanci w innym otoczeniu będą się mogli zresetować.
O priorytetach na najbliższe tygodnie…Chcemy grać w Europie i dobrze się w niej pokazać. Musimy zdobywać doświadczenie na kolejne lata, ale priorytetem na pewno jest punktowanie w Ekstraklasie i gonienie czołówki.
Zapisz się do newslettera