Volodymyr Kostevych ze względu na kontuzję nie zagra przez dwa miesiące. Sztab szkoleniowy Lecha ma niewiele czasu na to, by znaleźć zawodnika, który zastąpi Ukrainca w wyjściowym składzie nie tylko piątkowy mecz z Koroną Kielce, ale też kolejne spotkania.
24-letni obrońca w obecnym sezonie nie zagrał w tylko jednym meczu. Odkąd trafił do Kolejorza, w styczniu tego roku, wystąpił w jego barwach w trzydziestu dwóch spotkaniach. W tym czasie opuścił tylko dwa. W rewanżowym meczu półfinału Pucharu Polski z Pogonią na lewej stronie obrony zagrał Maciej Wilusz. Tego zawodnika jednak przy Bułgarskiej już nie ma. Gdy trener Nenad Bjelica postanowił dać odpocząć Kostevychowi w sierpniowym starciu z Cracovią jego miejsce na boisku zajął Mario Situm.
Chorwat jest jedną z alternatyw dla Ukrainca. Ten nominalny skrzydłowy występował na bokach obrony już w barwach Dinama Zagrzeb, z którego został wypożyczony do Lecha. Tylko we wspomnianej kampanii zagrał siedem meczów na prawej obronie oraz jedno spotkanie na lewej stronie defensywy. Co ciekawe, w większości były to spotkania fazy grupowej Ligi Mistrzów, w których Dinamo mierzyło się m.in. z Juventusem czy Sevillą. - Jeśli trener i drużyna mnie potrzebują na obronie, to dam z siebie wszystko - przyznał kilka dni temu na konferencji prasowej.
W niedzielnym meczu z Pogonią trener Bjelica nie zdecydował się przesunąć Situma na obronę. Dał okazję do debiutu Vernonowi De Marco. Argentyńczyk z hiszpańskim paszportem jest nominalnym stoperem, ale z konieczności może wystąpić na lewej stronie obrony. Z tej możliwości skorzystał sztab szkoleniowy w ostatnim spotkaniu. Zresztą De Marco był testowany na tej pozycji podczas gier kontrolnych, które rozegrał już w niebiesko-białych barwach.
W kadrze Lecha jest jednak jeszcze dwóch zawdoników, którzy z powodzeniem może występować na lewej stronie defensywy. Na tej pozycji zresztą debiutował w ekstraklasie. Mowa o Robercie Gumnym. 19-latek w obecnym sezonie zagrał dziesięć spotkań i wszystkie na prawej stronie obrony. Gdy jednak wiosną 2016 roku stawiał pierwsze kroki w seniorskim futbolu trener Jan Urban wystawiał go na lewej stronie obrony. Na tej zagrał łącznie osiem z dwudziestu pięciu spotkań w barwach Kolejorza.
O rok młodszy od "Gumy" jest Tymoteusz Puchacz. 18-latek, który w styczniu tego roku pojechał z pierwszą drużyną na swoje debiutanckie zgrupowanie na Cypr, ma już na swoim koncie debiut w ekstraklasie. Trener Nenad Bjelica dał mu okazję do dziesięciominutowego występu przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza. To na razie jedyny występ "Tymka" w pierwszej drużynie - wówczas jednak zmienił na boisku Mihaia Raduta i zagrał na pozycji lewoskrzydłowego. Zawodnik regularnie gra w zespole rezerw - na swojej nominalnej pozycji lewego obrońcy.
Zapisz się do newslettera