Piłkarze Lecha Poznań rozpoczęli przygotowania do piątkowego spotkania ligowego z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Dziś na boisku treningowym pojawiła się jednak tylko część zawodników Kolejorza. Reszta pracowała na salce gimnastycznej i siłowni.
Piłkarze Lecha Poznań rozpoczęli przygotowania do piątkowego spotkania ligowego z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Dziś na boisku treningowym pojawiła się jednak tylko część zawodników Kolejorza. Reszta pracowała na salce gimnastycznej i siłowni.
- Niektórzy zawodnicy mają w nogach dwa ciężkie mecze, 120 minut w pucharowym starciu z Jagiellonią i 90 minut we Wrocławiu. Dlatego zdecydowaliśmy się zindywidualizować zajęcia i podzielić zespół - tłumaczy asystent Dariusz Żuraw.
Starcie z zespołem prowadzonym przez Leszka Ojrzyńskiego będzie ostatnim przed przerwą na mecze reprezentacji narodowych. Poznaniacy nie mają jednak zbyt wiele czasu na przygotowania do pojedynku z Góralami.
- Ze względu na ciężki miniony tydzień i fakt, że mecz z Podbeskidziem odbędzie się w piątek to jest bardzo krótki mikrocykl treningowy. Dlatego większość czasu poświęcamy na odpowiednią regenerację. Czas na trening taktyczny tak naprawdę będziemy mieli jutro - przyznaje Dariusz Żuraw.
Na środowych zajęciach sztab szkoleniowy Kolejorza do swojej dyspozycji powinien mieć już niemal wszystkich zawodników, łącznie z Muhamedem Keitą, który ze względu na kontuzję nie pojechał do Wrocławia. Zabraknie jedynie Kebby Ceesaya i Vojo Ubiparipa. Obaj wciąż pracują indywidualnie nad powrotem do pełni sił.
Zapisz się do newslettera