Wychowanek Lecha Poznań, Dawid Kownacki będzie miał okazję w sobotę zmierzyć się z Legią Warszawa po raz trzynasty. Po raz ostatni napastnik rywalizował ze stołeczną ekipą blisko pięć lat temu, a w międzyczasie wziął udział za granicą w kilku spotkaniach o szczególnym znaczeniu.
Najbliższy rywal Kolejorza to przeciwnik, z którym Kownacki grał podczas swojej kariery na polskich boiskach najczęściej. Łącznie uzbierał do tej pory dwanaście występów z warszawską drużyną, a jeśli chodzi o ligowe spotkania, najmilej może wspominać mecze z mistrzowskiego sezonu 2014/15. W tamtej kampanii lechici stoczyli z Legią trzy pojedynki o punkty, dwukrotnie wygrywając oraz remisując w stolicy, a atakujący każde z tych starć rozpoczynał w wyjściowej jedenastce. W maju 2017 roku zmierzył się z tym zespołem po raz ostatni, a niedługo później zaczął swój zagraniczny rozdział w karierze.
W czasie pobytu we włoskiej Sampdorii nie dane mu było ani razu wziąć udziału w derbach Genui, ale tego typu wyjątkowych konfrontacji nie brakowało mu już za czasów reprezentowania Fortuny Düsseldorf. 25-latek wskazuje trzy kluby, z którymi mecze miały dla tamtejszych kibiców sporą wagę. - Düsseldorf dzieli od Mönchengladbach, Kolonii oraz Gelserkirchen tylko kilkadziesiąt kilometrów i to sprawia, że wszystkie spotkania z drużynami z tych miast liczyły się dla naszych kibiców szczególnie - mówi Kownacki, który łącznie z wyżej wymienionymi rywalizował siedem razy. Najlepiej wiodło mu się z Schalke 04, przeciwko któremu zdobył dwie bramki oraz zaliczył asystę.
Na początku lutego napastnik został wypożyczony z Niemiec do Kolejorza i tym samym powrócił do stolicy Wielkopolski po 4,5 roku. To oczywiście otwiera szansę kolejnego, trzynastego występu z warszawianami. W ostatnich tygodniach wychowanek niebiesko-białych potwierdza, że znajduje się w coraz lepszej formie. W nieco ponad 400 minut spędzonych na boiskach PKO BP Ekstraklasy strzelił on trzy gole oraz zanotował jedno ostatnie podanie. To także on otworzył wynik półfinału Fortuna Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz (3:0).
Zapisz się do newslettera