Kolejowy Klub Sportowy czy Kolejorz to przydomki, które mają historyczne uzasadnienie. Kolej wspierała klub przez 64 lata, a 1 maja przypada rocznica rozpoczęcia wieloletniej współpracy.
Gdy w marcu 1926 roku na czele młodego klubu stanął Stanisław Dereziński miał niezwykle ambitne plany. Towarzystwo Sportowe Liga Dębiec, jak wówczas nazywał się klub, był jednym z wielu poznańskich zespołów. Drużyna z włączonego rok wcześniej do Poznania Dębca była w cieniu starszej, już walczącej o tytuł mistrzowskie Warty. Ta od pięciu lat zajmowała miejsca na podium rozgrywek. W 1925 roku została wicemistrzem Polski, a cztery lata później sięgnęła po jeden z dwóch czempionatów.
Raczkujący na sportowej mapie Polski Kolejorz potrzebował dużego wsparcia, które pozwoliłoby mu się rozwinąć. Trudno było to osiągnąć, gdy zawodnicy często nie mieli stałego zatudnienia, a grę w klubie traktowali jako okazję do wypromowania się. Dzięki dobrej postawie na boisku liczyli na znalezienie nowego klubu, który zapewniałby im nie tylko możliwość gry, ale również pracę. Dlatego TS-Liga również musiała posiadać mecenasa gwarantującego środki dla zawodników.
Dereziński zawodowo był związany z koleją, dlatego pierwsze jego myśli zostały ukierunkowane właśnie na tę instytucję. Sam pełnił funkcję kierownika Referatu Techniczno-Ruchowego, która funkcjonowała w Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowej. Dzięki zaangażowaniu Derezińskiego TS-Liga została włączona do powstałej wcześniej na kolei organizacji paramilitarnej Kolejowe Przysposobienie Wojskowe, przybierając nazwę KPW-Liga Poznań-Dworzec.
Działalność prezesa pozwoliła klubowi na otwarcie kolejnych sekcji. Podział był konieczny ze względu na szybki rozwój klubu, który do 1953 roku otworzył aż 21 sekcji m.in. łuczniczą, szachową czy koszykarską. Tak szybki rozwój klubu nie byłby możliwe, gdyby nie kolej. Grający pod kolejowym herbem sportowcy wspominali po latach, że tuż po zakończeniu pracy jechali na trening swojej drużyny. Zatrudnienie na kolei pozwalało im skupić się na odnoszeniu kolejnych sukcesów.
Te dotyczyły także sekcji piłkarskiej, która z biegiem lat miała coraz większe znaczenie. W 1948 roku drużyna zadebiutowała w ekstraklasie. Już wtedy grała pod nazwą Klub Sportowy Związku Zawodowego Kolejarzy. Rok później zmieniono ją na Zrzeszenie Sportowe Kolejarz Poznań, a od grudnia 1957 roku na Kolejowy Klub Sportowy Lech Poznań. Ta nazwa była od tego czasu dwukrotnie zmieniana, ale ponownie wróciła 30 maja 2006 roku.
Poznański klub przez 37 lat funkcjonował jako Kolejowy Klub Sportowy. Do 1994 roku prezesi Lecha byli oddelegowywani do sprawowania swoich funkcji przez dyrekcję kolei. Tam też swoje wypłaty odbierali piłkarze, którzy formalnie byli zatrudniani właśnie przez kolej. Co ciekawe przez wiele lat był to też środek transportu, którym zawodnicy udawali się na mecze wyjazdowe. I choć dziś kolej jest jedynie historycznym wspomnieniem, to wpływ tego sponsora na klub jest niepodważalny.
Także ze względu na budowy stadionów. W 1934 roku kolej sponsorowała powstanie obiektu na Dębcu, gdzie na przełomie 1934 i 1935 roku odbyły się trzecie igrzyska kolejarzy. Po wojnie pomogła natomiast w remoncie dębieckiego obiektu. Gdy ten okazał się zbyt mały przedstawiciele kolei, funkcjonujący na czele klubu, zaangażowali się w budowę obiektu przy Bułgarskiej. Najpierw pomogli w znalezieniu lokalizacji, a następnie prowadzili jego budowę.
Wówczas prezesem Lecha był Wacław Drab. Nie zostałby nim, gdyby nie funkcja którą sprawował w PKP. Był tam wicedyrektorem okręgowym. Prowadzący klub nie mieli jednak środków na budowę stadionu. Dlatego też tę inwestycję ukryto w dużym projekcie budowy magistrali Warszawa-Berlin, która przebiegała przez Poznań. Siedziba klubu i szatnie znalazły się w budynku, który początkowo miał stanąć na stacji Poznań-Garbary. Przez wiele lat nazywany był "nastawnią".
Kolej funkcjonowała w klubie, gdy ten zdobywał pierwsze mistrzostwo Polski. Jedenaście lat później, w 1994 roku relacje pomiędzy koleją i Lechem zostały zerwane. Po upadku komunizmu kolej nie miała środków na finansowanie sportu. Zmieniła się też nazwa klubu. Ten przez kolejne cztery lata funkcjonował jako Poznański Klub Sportowy Lech Poznań. Nie da się jednak ukryć, że skrót PKP nawiązywał do kolej, z którą klub był związany przez wiele lat.
* Przy pisaniu tekstu korzystałem z ksiązek "Stadion. Magia Bułgarskiej", a także Encylopeii Piłkarskiej Fuji poświęconej Lechowi Poznań.
Zapisz się do newslettera