- Cracovia jest na takim miejscu w tabeli, które pokazuje jasno, że poprzeczka będzie zawieszona wyżej niż w Zabrzu. Dlatego musimy zagrać lepiej niż ostatnio - mówi obrońca Lecha Tomasz Kędziora.
- Cracovia jest na takim miejscu w tabeli, które pokazuje jasno, że poprzeczka będzie zawieszona wyżej niż w Zabrzu. Dlatego musimy zagrać lepiej niż ostatnio - mówi obrońca Lecha Tomasz Kędziora.
W tym sezonie lechici nie mają najlepszych wspomnień z rywalizacji z Cracovią. Jesienią przegrali z nią 2:5, a po tym spotkaniu w Poznaniu dokonano zmiany trenera. - To było bardzo trudne spotkanie. Przegraliśmy wysoko i nie możemy tak grać. Teraz czeka nas kolejne spotkanie i musimy pokazać, że potrafimy z nimi wygrać - zaznacza 21-letni piłkarz.
W środę wrócił on do wyjściowego składu po jednym meczu przerwy. Spotkanie z Jagiellonią obserwował z perspektywy trybun. - Akceptuję tę decyzję trenera. Zagrałem ostatnio i musiałem udowodnić, że zasługuje na miejsce w składzie - podkreśla Kędziora. - Nie ma co mówić czy jestem w formie. Jeśli podtrzymam dyspozycję z Zabrza to będę zadowolony. Wiem, że stać mnie na więcej - dodaje.
W obecny sezonie Kędziora zdobył dwie bramki i jedną asystę. Przed rokiem miał lepsze statystyki, bo strzelił cztery bramki i zaliczył pięć asyst. - Jestem obrońcą i przede wszystkim jestem rozliczany z dobrej gry obrony. Jasne, że chce mieć lepsze liczby i mam nadzieje, że je poprawie - przyznaje prawy obrońca Kolejorza, który w tym sezonie zagrał w 28 spotkaniach.
Aż czternaście z tych meczów Lech zakończył bez straty bramki. Tak było również w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Tym samym Kolejorz po czterech meczach, w których stracił dziesięc bramek, w końcu zachował czyste konto. - Najważniejsze jest jednak zwycięstwo. To, że nie straciliśmy bramki to plus. Czyste konto jednak buduje nas przed meczem z Cracovią- podsumowuje Kędziora.
Zapisz się do newslettera