Łukasz Trałka ma skręcony staw skokowy i pod znakiem zapytania stoi jego występ w sobotnim spotkaniu z Legią Warszawa.
Łukasz Trałka ma skręcony staw skokowy i pod znakiem zapytania stoi jego występ w sobotnim spotkaniu z Legią Warszawa.
Kapitan Kolejorza kontuzji doznał w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski z Zagłębiem Sosnowiec. Z jej powodu musiał opuścić boisko w drugiej połowie. Jego miejsce na placu zajął Tamas Kadar.
Już po końcowym gwizdku o zdrowie piłkarza martwił się szkoleniowiec mistrza Polski. - Łukasz to kapitan z prawdziwego zdarzenia. Ciągnie ten wózek, gra na bardzo wysokim poziomie. To niesamowicie ważna postać dla naszego zespołu. Nie mogę jeszcze powiedzieć czy to skręcenie stawu skokowego jest na tyle poważne, że będzie gotowy do następnego meczu - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Jan Urban.
Pomocnik Lecha w środę rano przeszedł badanie. Nie wziął udziału w przedpołudniowym treningu. Podczas niego pracował z fizjoterapeutami. - Łukasz ma uszkodzone więzadło w stawie skokowym i robimy wszystko, żeby był przygotowany do najbliższego meczu - mówi klubowy lekarz dr Paweł Cybulski.
Zapisz się do newslettera