Coraz bardziej optymistycznie wygląda zestaw personalny na treningach poznańskiego Lecha. Od wczoraj do pracy na pełnych obciążenia wrócili Zaur Sadajew, Vojo Ubiparip, Dawid Kownacki, Darko Jevtić oraz Szymon Pawłowski.
Coraz bardziej optymistycznie wygląda zestaw personalny na treningach poznańskiego Lecha. Od wczoraj do pracy na pełnych obciążenia wrócili Zaur Sadajew, Vojo Ubiparip, Dawid Kownacki, Darko Jevtić oraz Szymon Pawłowski.
- W przypadku wyżej wymienionych piłkarzy sytuacja wygląda dobrze. Mogą normalnie trenować z całym zespołem i będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu już na spotkanie sparingowe z Unią Swarzędz - mówi asystent trenera Tomasz Rząsa.
Z trzecioligowcem Kolejorz zmierzy się w najbliższy czwartek o godzinie 16:00. Spotkanie zostanie rozegrane w Swarzędzu w ramach akcji Lech na Landach. Za kadencji Macieja Skorży to już drugi mecz kontrolny w ramach tej akcji. Wcześniej lechici gościli w Międzychodzie.
- Ten mecz traktujemy jak jednostkę treningową, która będzie istotnym testem dla zawodników wracających po kontuzjach. Będą oni mieli okazję powrócić do rytmu meczowego, a także sprawdzić się w boju z przeciwnikiem. To zawsze inny zakres ruchu niż podczas treningu - tłumaczy Tomasz Rząsa.
Przeciwko Unii mało prawdopodobny jest występ Łukasza Trałki. Defensywny pomocnik Kolejorza wczoraj próbował wrócić do treningów, ale wciąż odczuwał ból mięśni brzucha i dziś ponownie pracował indywidualnie.
Większe szanse na grę w Swarzędzu ma Szymon Drewniak. 21-letni pomocnik w sobotnim spotkaniu sparingowym z Pogonią Szczecin doznał drobnej kontuzji pleców i już w przerwie musiał opuścić boisko. Wychowanek Kolejorza jutro ma jednak wrócić do treningów na pełnych obciążeniach. Jeśli tak się stanie, to zagra w czwartkowym sparingu.
Zapisz się do newslettera