- Jedziemy w jasnym celu. Chcemy wrocić do Poznania z awansem i zrobimy wszystko, żeby tak było - mówi pomocnik Kolejorza Maciej Gajos.
Lechici nie mieli dużo czasu na odpoczynek. Swoje spotkanie grali w niedzielę i już trzy dni później zagrają kolejny mecz. - Gramy co trzy dni i nie mamy wyboru. Każdy zna siebie, wie jak o siebie dbać. Musimy się szybko zregenerować, żeby być jak najlepiej przygotowanym do meczu w Chorzowie - zaznacza pomocnik Kolejorza. - Nie wiem czy będą zmiany w składzie. To pytanie do trenera, który ustala skład - dodaje.
W lepszej, przynajmniej teoretycznie, sytuacji są gospodarze. Lechici zagrają w krótkim odstępie czasu dwa mecze wyjazdowe. Z kolei Ruch nie tylko zagrał poprzedni mecz w Chorzowie, ale też dzień wcześniej. Ma więc więcej czasu na odpoczynek. - Było losowanie i na naszą niekorzyść zagramy dwa mecze pod rząd na wyjeździe. Nie możemy jednak wybierać. O awansie decyduje jeden mecz. Taka jest formuła pucharu. Musimy tam jechać i wrócić z awansem - przyznaje Gajos.
W ostatnim spotkaniu podopieczni trenera Nenada Bjelicy przegrali z Lechią Gdańsk, ale pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Przeważali, stwarzali duże zagrożenie pod bramką rywala. Byli jednak niewystarczająco skuteczni i ostatecznie nie zdobyli nawet punktu. Zagrali inaczej niż z Pogonią, którą zaatakowali wysokim pressingiem.
- W pierwszym spotkaniu graliśmy wysoko, teraz zagraliśmy inaczej. Gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje to moglibyśmy powiedzieć, że to dobra taktyka. Trener nakreśli nam taktykę na mecz w Chorzowie i będziemy chcieli ją zrealizować - podkreśla pomocnik. - Chcemy grać tak jak w Gdańsku. Ostatni mecz udowodnił, że możemy grać dobrze. Chcemy tak grać. Najważniejsze, żeby wygrywać - dodaje.
Zapisz się do newslettera