Przed meczem z Piastem Gliwice problemem sztabu szkoleniowego była obsada lewej strony linii obrony. Po spotkaniu z Podbeskidziem wiadomo było, że na Górny Śląsk nie pojedzie zawieszony za kartki Barry Douglas. Jego konkurentem do gry na tej pozycji jest Luis Henriquez, który w ostatnim czasie przebywał na zgrupowaniu reprezentacji narodowej.
Przed meczem z Piastem Gliwice problemem sztabu szkoleniowego była obsada lewej strony linii obrony. Po spotkaniu z Podbeskidziem wiadomo było, że na Górny Śląsk nie pojedzie zawieszony za kartki Barry Douglas. Jego konkurentem do gry na tej pozycji jest Luis Henriquez, który w ostatnim czasie przebywał na zgrupowaniu reprezentacji narodowej.
Panamczyk wystąpił w dwóch meczach towarzyskich. W wygranym spotkaniu z Salwadorem rozegrał pełne 90 minut, a w zremisowanym starciu z Kanadą na placu gry pojawił się na ostatnie 17 minut. Do Poznania Henriquez wrócił dopiero w czwartek.
- Luis bardzo mnie ucieszył swoją dyspozycją na treningu - nie kryje trener Lecha. - W ogóle jako zespół wyglądamy lepiej po tej przerwie reprezentacyjnej niż po poprzednich. Jestem zadowolony z moich podopiecznych zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym - dodaje Maciej Skorża.
Taka postawa Henriqueza nie jest niespodzianką. Zdarzały się już momenty, w których Luis wracał ze zgrupowania reprezentacji w piątek, a już w sobotę był w stanie wystąpić w spotkaniach o ligowe punkty.
Zapisz się do newslettera