Nadspodziewanie szybko przebiega rehabilitacja Manuela Arboledy. Kolumbijczyk bardzo ciężko pracuje, niemal po 6 godzin dziennie i efekty jego tytanicznej pracy są widoczne gołym okiem. Normalny człowiek dwa miesiące po zerwaniu więzadła niekiedy nie może jeszcze normalnie chodzić, a Manuel porusza się już bardzo swobodnie.
Arboleda przyjechał do Hiszpanii z całą drużyną, ale doskonale wiedział, że będzie trenował indywidualnie i nie zagra w żadnym sparingu. Jeśli jednak rehabilitacja Kolumbijczyka będzie przebiegała w takim tempie jak obecnie to jest bardzo prawdopodobne, że w tej rundzie zobaczymy go jeszcze na boisku. - Na razie wszystko idzie tak jak bym chciał. Ciężko pracuje i mam wielką nadzieję, że zdążę wrócić do pełni sił jeszcze przed zakończeniem sezonu - mówi "Maniek".
Zapisz się do newslettera