Remisem zakończyła się gierka taktyczna na popołudniowym treningu. Sztab szkoleniowy zgodnie z zapowiedziami drugi wtorkowy trening podporządkował pracy nad taktyką. Przez cały półtorej godzinny trening nad boiskiem, które znajduje się obok hotelu, podał deszcz.
Remisem zakończyła się gierka taktyczna na popołudniowym treningu. Sztab szkoleniowy zgodnie z zapowiedziami drugi wtorkowy trening podporządkował pracy nad taktyką. Przez cały półtorej godzinny trening nad boiskiem, które znajduje się obok hotelu, podał deszcz.
- Biegniemy do linii końcowej i wracamy na środek boiska - zarządził na początku zajęć trener od przygotowania fizycznego Cesar Sanjuan-Szklarz. To był jedyny element trening, w którym nie była obecna piłka. Później każde ćwiczenie było podporządkowane doskonaleniu gry.
Nawet podczas rozgrzewki zawodnicy mistrza Polski pracowali nad dokładnością podań. Później trenerzy podzielili ich na dwie grupy, w których lechici trenowali podania między strefami przeciwnika. Piłkarze znajdujący się w skrajnych grupach musieli podać piłkę w taki sposób, aby środkowa grupa jej nie przechwyciła.
Na koniec treningu trener Jan Urban zarządził grę taktyczną. Do przerwy prowadzili czerwoni dzięki bramce Marcina Kamińskiego zdobytej po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Gergo Lovrencsicsa. Wyrównali kilkanaście sekund później, już w drugiej połowie, niebiescy. Drugiego i ostatniego gola strzelił Sisi.
NIEBIESCY - CZERWONI 1:1Bramki: Sisi - Kamiński
Niebiescy: Kotorowski - Ceesay, Dejewski, Wilusz, Gumny - Dudka, Jevtić - Kędziora, Jóźwiak, Sisi - Formella
Czerwoni: Burić - Lovrencsics, Arajuuri, Kamiński, Kadar - Linetty, Trałka - Gajos, Tetteh, Kownacki - Pawłowski
Zapisz się do newslettera