- Pierwsze dwadzieścia minut było niezłe w naszym wykonaniu. Potem pozbieraliśmy dopiero na dziesięć minut przed końcem. Przez resztę spotkania myśleliśmy, że Łęczna się położy i będzie czekać, aż strzelimy im kolejne bramki. Uprzedzałem, że nie będzie łatwo, bo Łęczna walczy do końca. To dla nas dobra nauczka przed kolejnymi spotkaniami. - mówi Franciszek Smuda
Zapisz się do newslettera