W niedzielne popołudnie, we Wronkach rezerwy Lecha Poznań wygrały 3:0 (1:0) z Bytovią Bytów w ramach rozgrywek drugiej ligi. Bramki dla drugiej drużyny niebiesko-białych zdobywali Bartosz Bartkowiak, Tymoteusz Klupś oraz Jakub Karbownik.
Drugi zespół Lecha Poznań po piętnastu meczach w debiutanckim sezonie na szczeblu centralnym zdobył 17 punktów i przed spotkaniem z Bytovią zajmował dwunaste miejsce w tabeli. Z kolei ekipa z Bytowa przed rozpoczęciem niedzielnej rywalizacji plasowała się na szóstej lokacie, która gwarantuje grę w barażach o pierwszą ligę. Drużyna trenera Rafała Ulatowskiego w poprzedniej kolejce pokonała 2:1 na wyjeździe Gryf Wejherowo po pięknych bramkach Filipa Szymczaka oraz Jakuba Białczyka. Teraz zawodnicy niebiesko-białych chcieli przełamać się na własnym obiekcie, gdzie ostatnio wygrali w sierpniu z Legionovią Legionowo.
Przez pierwsze minuty obie strony badały się nawzajem, jednak to w poczynaniach lechitów widać było, że mają plan na to spotkanie. Już w 10. minucie po świetnej wymianie podań między graczami rezerw, Tymoteusz Klupś chciał urwać się na czystą pozycję, ale został nieczysto powstrzymany przez Krzysztofa Bąka, który otrzymał za to przewinienie żółtą kartkę. Dopiero po niecałych dwudziestu minutach oglądaliśmy celny strzał w wykonaniu rezerw Lecha Poznań. Na bramkę zza pola karnego uderzał Juliusz Letniowski, ale z obroną problemów nie miał golkiper gości.
W 22. minucie po zamieszaniu przy bocznej linii boiska, futbolówką szybko zaczęli wymieniać się zawodnicy Kolejorza. Piłkę dostał Jakub Kamiński, który świetnym dośrodkowaniem obsłużył Bartosza Bartkowiaka, a ten idealnie trafił głową przy słupku. Po nieco ponad pół godzinie gry, sytuację mieli piłkarze z Bytowa. Prostopadłe podanie otrzymał napastnik gości, jednak nieczysto kopnął i piłka poleciała daleko od światła bramki Lecha. Jeszcze przed przerwą, po stałym fragmencie okazję miał Crnomarković, ale jego uderzenie głową trafiło wprost w ręce bramkarza Bytovii.
Rezerwy Kolejorza nie mogły lepiej rozpocząć drugiej połowy. Już w 48. minucie fantastycznym przechwytem piłki popisał się prawoskrzydłowy Tymoteusz Klupś, który wyszedł sam na sam z golkiperem gości i pewnym strzałem wyprowadził Lecha na dwubramkowe prowadzenie. Następnie byliśmy świadkami kuriozalnego wydarzenia. Gracze Bytovii szybko wznowili rzut wolny prostopadłym podaniem do jednego z zawodników, a ten silnie wbił futbolówkę na drugi metr, gdzie znalazł się napastnik z Bytowa, jednak fatalnie przestrzelił nad poprzeczką bramki Mleczki.
Chwilę później okazję na podwyższenie rezultatu miał Filip Szymczak, który świetnie odnalazł się w polu karnym, ale trafił wprost w Pawła Kapsę. W kolejnych momentach meczu inicjatywę przejęli goście, natomiast z każdym uderzeniem bez większych problemów radził sobie golkiper niebiesko-białych, Miłosz Mleczko. Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania rzut wolny mieli zawodnicy Bytovii, ale futbolówka przeleciała centymetry obok okienka bramki Kolejorza.
Jednak to nie był koniec popisów strzeleckich lechitów, ponieważ trzeciego gola dołożył wprowadzony w drugiej połowie Jakub Karbownik. Otrzymał on świetne podanie na skraju szesnastki, po czym wbiegł w pole karne i genialną podcinką skierował piłkę nad bramkarzem przyjezdnych. Do końca rywalizacji lechici zdołali utrzymać czyste konto, a co za tym idzie zdobyli trzy punkty, które pozwolą jeszcze bardziej odskoczyć od strefy spadkowej ekipie trenera Rafała Ulatowskiego.
Bramki: Bartosz Bartkowiak (22.), Tymoteusz Klupś (48.), Jakub Karbownik (74.)
Lech II Poznań: Miłosz Mleczko – Karol Smajdor, Tomasz Dejewski, Djordje Crnomarković, Grzegorz Wojtkowiak – Jakub Białczyk, Bartosz Bartkowiak (71. Kacper Friska), Juliusz Letniowski – Tymoteusz Klupś (60. Jakub Karbownik), Filip Szymczak (86. Kacper Durda), Jakub Kamiński (81. Kacper Janiak)
Bytovia Bytów (skład wyjściowy): Paweł Kapsa – Krzysztof Bąk, Mateusz Szela, Piotr Giel, Przemysław Lech, Adrian Kwiatowski, Daniel Feruga, Luiz Santos, Adrian Liberacki, Fabian Lengiewicz, Karol Czubak
Zapisz się do newslettera